Zbliża się Halloween. Mieszkańcy Ravenswood ozdabiają swoje posiadłości w motyw dyni, szkieletów i duchów. Rodzice ubierają swoje dzieci w najróżniejsze kostiumy.
Alice jednak nie miała zamiaru brać w tym udziału. Uważała, że duchy nie istnieją, a dorośli mówią inaczej tylko po to by sprawić, żeby ich dzieci były posłuszne. Dziewczyna przeglądając strony internetowe trafiła na historię, która miała miejsce parenaście lat temu, właśnie tu w Ravenswood. Odpowiadała o nastolatce w wieku Ali. Była ona bardzo nieśmiała. Podczas święta duchów 10 lat temu grupka znajomych ze szkoły, która dotychczas jej dokłuczała, teraz zaprosiła ją na imprezę. Alexa była zaskoczona, a zarazem szczęśliwa. Bez wahania zgodziła się i pobiegła do domu się przygotować. Czas mijał nieubłaganie szybko. Do imprezy została tylko godzina. Dziewczyna gotowa do wyjścia poszła pożegnać się z matką, gdyż mieszkała tylko z nią. Lecz nikogo w kuchni nie było poza rozrobionym ciastem na dyniowe babeczki i sporym czarnym kotem, który wziął się tu niewiadomo skąd. Alexa pomyślała, że jej mama poszła do sąsiadki po brakujący składnik do ciasta. Tak to napewno musi być to. Rozejrzała się jeszcze po mieszkaniu jednak nie znalazła nic więcej niż parę minut temu. Nagle rozległ się hałas dzwonka do drzwi. Nastolatka podeszła do drzwi, żeby zobaczyć kto to. Nie był to jednak nikt kogo by mogła się spodziewać...