1

13 1 0
                                    

~Nina~

Wraz z Evelyn i Hope stałam na korytarzu szkolnym czekając na rozpoczęcie sie zajęć.

- jak tam wasze wyjście na wczorajszą imprezę ?- spytała Evelyn, nie było jej z nami bo musiała jechać do rodziny.

- pijańsko - odpowiedziała Hope patrząc w telefon

- mi udało się obtańczyć nieomal każdą na imprezie.. I na tym koniec- dodałam szybko widząc jak Evelyn otwiera usta.

- na tym koniec bo nie umiesz poderwać żadnej ?- spytała rudowłosa.

Jak ona mi czasem na nerwy działa..

- gdybym chciała to bym poderwała na dłuższą metę -

- yhym.. A co powiesz na kolejny zakład Black ?- uniosła brew - stawka to 300 zł-

- Nina, nie.. Wasze zakłady to zło..- Hope obserwowała mnie z uniesionym palcem

- Nina, tak - odpyskowałam i spojrzałam na rudowłosą -zakład o ?-

- będziesz musiała poderwać kolejną dziewczynę która przekroczy próg szkoły-

- ciekawie..-

- Masz na to 3 miesiące..-

- wchodze w to -

- nie - Hope uderzyła z otwartej dłoni w czoło a Evelyn się uśmiechneła

- zuch dziewczyna, więc patrzymy na którą to wypada..- we trzy spojrzałyśmy w stronę wejścia.
Po chwili drzwi sie otworzyły a do szkoły weszła Nancy Wheeler.

- no proszę ! Była królowa szkoły, grzeczna i spokojna Nancy i nasza Nina... To będzie piękne -

- ja z wami nie wytrzymam.. - Hope pokręciła głową

- a Nancy nie jest hetero ? Bo jeśli jest to to nie ma sensu - uniosłam brew

- jest bi, mam gej radar i widze jak rozmawia z niektórymi, filtruje z nimi, no i podpytałam Robin- powiedziała Hope

- jasne - pokiwałam lekko głową, rozbrzmiał dzwonek więc udałyśmy się do sali lekcyjnej.

Lekcje mijały bardzo szybko, po nich wyszłam z Evelyn i Hope przed budynek szkoły, chwile z nimi rozmawiałam po czym sie rozeszłyśmy. Otworzyłam mojego ukochanego Mercedesa 560sel i gdy mialam już wsiadać najbardziej wkurwiający głos dobiegł mych uszu.

- sprzedaj tego starego grata na części !- Jason śmiał się stojąc obok swojego samochodu

- wiesz.. Słyszałam że ty swojego mustanga kupiłeś 7 miesięcy temu a już stał w naprawie. Ja mercedesa mam od dwóch lat i nigdy nic mu nie było... Stare a lepsze, a teraz zamknij tą rozdziawioną gębe bo powietrze zatrówasz tym pierdoleniem złamasie- kilka osób obok niego zaśmiało się a ja uśmiechnełam się dumna i wsiadłam do samochodu odjeżdżając z piskiem opon.

Zanim pojechałam do mieszkania skręciłam na zakupy, gdy wyszłam okazało się że rozpętała się burza.

- nosz japierdole- jęknełam. Wtedy zauwarzyłam Nancy, akurat przechodziła - może mi ta burza na dobre wyjdzie- szepnełam sama do siebie i ruszyłam w jej kierunku, gdy usłyszałam grżmienie przyśpieszyłam i stanełam centralnie przed dziewczyną.
- heej Wheeler, podwieść cie ?-

- ty ? Sugerujesz komuś pomoc ?-

- nie jestem takim diadłem jak mnie piszą skarbie..- obserwowała mnie chwilę po czym westchneła

- okej..-

- no i super, a teraz chodź- ruszyłyśmy do auta. Wsiadlyśny a ja od razu ruszyłam pod wskazany przez dziewczynę adres.

Bet ~oc x Nancy~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz