1. 🐾

34 5 1
                                    

Wstałem z rana z wielkim trudem..w końcu dziś poniedziałek.
Nienawidzę poniedziałków.
Na szczęście dziś akurat miałem wolne.
Po krótkiej chwili spojrzałem na telefon i z wściekłością wymalowaną na twarzy rzuciłem nim o ziemię..
Po chwili opanowania ogarnąłem, że to jest telefon i chyba zbiłem sobie całą szybkę..
A niech cię szlak!

- Kur** - przeklinałem cicho pod nosem - Yoongi! - wpadłem do pokoju współlokatora nie zważając na to czy coś zepsuje czy może nie - Ten skurwi** zerwał ze mną przez esemesa - powiedziałem płaczliwie.

- Mówiłem ci, że jest Chu*** - młodszy prychnął - Ale po co mnie słuchać prawda panie Kim? - zapytał kąśliwie.

- Nie praw mi teraz morałów Min - usiadłem obok na łóżku - Weź tego laptopa i ze mną porozmawiaj - przesunąłem laptopa sam kładąc głowę na jego udach.

- Kur** ja tu pracuje! - popatrzył na mnie zabierając laptopa żeby nie spadł - To twoja wina i twój problem - prychnął ale jednak odłożył laptopa.

- Wiedziałem, że jednak mnie kochasz - uśmiechnąłem się.

- To się robi dziwne - zrobił zdegustowaną minę - Wracam do pracy - chciał z powrotem zabrać laptopa.

- Nie, no weź no - Min westchnął cierpiętniczo, ale mnie przytulił.
Kiedy nie udaje gangstera jest nawet słodki.
Ale nie mój typ.
Trochę szkoda.

- Niech ci będzie - pomasował skronie - Gdzie tym razem jedziemy żebyś o nim zapomniał? - zapytał w formie żartu, no przecież on dobrze wie, że idziemy do klubu!

- Nie udawaj debila! - uderzyłem w jego udo, na co on syknął - Ciszej bądź bo sąsiedzi znów coś dziwnego o nas pomyślą - zaśmiałem się cicho.

- To ty tu z pięciu w tygodniu miałeś - zaczął się zastanawiać - Nawet nie wiem czy któregoś dopuściłeś do siebie więcej niż na metr.

- Nie, każdy z nich był taką zawstydzoną świnką - zaśmiałem się - A nie czekaj był jeden - zacząłem nad tym myśleć - Oglądaliśmy razem film na kanapie.

- I co dalej? - zapytał blondyn.

- Ogarnąłem, że to ten twój były więc zrzuciłem go ze schodów jak wychodził - Min wypluł wodę którą właśnie zaczął pić.

- Pojeba** cię? - teraz zapytał już spokojnie - Ja rozumiem tą złość ale zrzuciłeś typa z 6 piętra..? - zaczął liczyć na palcach.
Tak... mieszkamy na 6 piętrze..i akurat winda się zepsuła..

- Ale sam mówiłeś, że chciałbyś żeby go nawet auto pierdol** w drodze do tego jego burd*** który nazywa swoim domem - popatrzyłem na niego - A poza tym no chujo** ma te podrywy, lepszy jest jak zamknie mordę - pokiwałem głową.

- Mhm - mruknął.
Leżeliśmy przez resztę dnia do jakieś 16 blondyn włączył film albo serial..nie wiem nie jestem pewny cały dzień przeleżałem dziś mam wolne..i w sumie jutro też...a no tak straciłem pracę dwa dni temu..

- Dobra wiesz co - Min westchnął - Ubieraj się.. wychodzimy na "miasto" - zrobił cudzysłów.

- No i zajebiśc** - klepnąłem go znowu w udo i wstałem wychodząc z jego pokoju.
- Masz pół godziny! - zaświergotałem wesoło.

Wszedłem do mojego pokoju od razu otwierając moją szafę pełną ciuchów.
Hm..nie wiem w czym mam iść może to i to..albo O! Kur** moje ulubione dżisny!
- Yoongi! - zawołałem a może przywołałem..w sumie nie jestem pewny..bo Min czasem wygląda jak duch.

- Ja pierdo** no co znowu - było słychać z drugiego pokoju - No - teraz stał już obok mnie.
A ja prawie dostałem zawału.
Odetchnąłem i popatrzyłem z powrotem na niego.

Leśny Pensjonat {NAMJIN}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz