Spacer

43 0 0
                                        

Pewnego letniego popołudnia dwójka przyjaciół spacerowała polną drogą w ciszy, gdy ciemnowłosa dziewczyna o szmaragdowo-morskich oczach przerwała milczenie:

- Ale piękny dzień! Może wybierzemy się nad rzekę i zrobimy sobie trochę dłuższy spacer niż zazwyczaj. Co o tym sądzisz Kuba?

Blondyn o ciemnych oczach tylko westchnął, co zmartwiło jego przyjaciółkę.

- Wszystko okej? - Zapytała.

Dopiero to rozbudziło go z myśli. Po chwili zauważył co się dzieje i odpowiedział szybko:

-Tak, jak najbardziej . Mogłabyś powtórzyć to co mówiłaś wcześniej?

-Pytałam się czy przejdziemy się nad rzekę.- odparła Łucja chichocząc pod nosem.

-Świetny pomysł!-zawołał z entuzjazmem.

Mówiąc to spojrzał na nią, a ich oczy spotkały się. Kuba czuł się inaczej niż zwykle. Jakieś nowe uczucie zaczęło kiełkować w jego sercu. Szybko jednak odpuścił dalszemu rozmyślaniu nad powodem pojawienia się motyli w jego brzuchu i powiedział :

-Ścigamy się na brzeg!

Po czym ruszył jak torpeda w kierunku rzeki, ale Łucja okazała się być od niego szybsza i przegoniła go o kilka metrów. W końcu dotarła na miejsce jako pierwsza.

Po skończonej gonitwie oboje usiedli na ziemi przyglądając się płynącej wodzie. Byłą ona krystalicznie czysta, a roślinność dookoła dodawała temu miejscu urok. Światło zachodzącego słońca oświetlało cały krajobraz i nadawało przyjemny klimat. Siedzieli w ciszy przez kolejną chwilę gdy Kuba odparł :

-Może wybierzemy się na lody? Wiem, gdzie jest najlepsza lodziarnia w naszym mieście. Co o tym sądzisz?

-Pewnie!- odpowiedziała Łucja.

-Super, będę na ciebie czekał pod domem.- powiedział Kuba.

Gdy słońce już zaszło, szczęśliwi bohaterowie weszli w małą uliczkę i zatrzymali się przy jednym z ośmiu domów w okolicy. Był on przeciętnym, białym domem z ciemnym dachem. W oknie na parterze można było zobaczyć mamę Łucji przygotowującą kolację. Dziewczynka pozostała przed domem, a Kuba podszedł do budynku obok. Wyglądał podobnie do domu jego przyjaciółki. Również był biały i miał czarny dach.

Przyjaciele pożegnali się i każdy wrócił do swojego domu.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie wszyscy!

Mam ogromną nadzieję, że pierwszy rozdział się wam spodobał. Jest to moja pierwsza książka, dlatego możecie spodziewać się kilku błędów.

Młodzi detektywiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz