cz2

35 1 0
                                    

H:dalej nie mogę w to uwierzyć że mamy się mordować...
B:hej wszyscy jutro spotkanie w restauracji o godz 13:25
H:dobra postaramy się nie zapomnieć
Wszyscy rozeszli sie do swoich domków.
<pov Nagito>
Dobra spróbuje sobie wszyskto poukładać w głowie heh...
No dobra
Po 1 chyba zakochałem się.w randomowym typku którego pierwszy raz wgl zobaczyłem
Po 2 jakiś misiek każe nam sie mordować
...AAAAA ZA DUŻO TEGO NIE MOGĘ JUŻ MYŚLEĆ
MAM NADZIEJE ŻE POPROSTU MOJE SZCZĘŚCIE SIĘ UKAŻE I NIC MI SIĘ NIE STANIE ANI INNYM
dobra nagito spokojnej Poprostu
Idź tam jutro i może ich lepiej poznasz
*time skip*
Rano
Kuźwa... Która godzina?...
Patrzy na zegara
ŁO ŻESZ CHUJ 12:55?!
MAM TYLKO PÓŁ GODZINY
Wyleciałem z pokoju jak torpeda ale przez moje zyebane szczęście wpadłem na kogoś był to hajime
N:A SORKA HAJIME POPROSTU SIĘ ŚPIESZE
H:NO JAKBY NIE WIDZAĆ TEŻ SIĘ ŚPIESZE
cisza...
W chyba jakieś półtora sekundy wybuchliśmy śmiechem
H:dobra może cię pośpieszmy co?
N:no oczywiście.
<pov hajime>
*na miejscu*
B: dobra powinniśmy wybrać lidera
I:hej byakuya może ty nim będziesz???
B:no wsm czemu nie.
Tak szczerze mam pomysł na coś fajnego co powiecie na imprezę w starym budynku
N:ja jestem za
M: wsm może być ciekawie
H:a jaka tu niby sam to zorganizujesz tłusta świnio?
B:poprosze niektórych do pomocy
B:nagito, sonia, kazuichi, mahiru pomożecie?
Cała czwórka: no jasne
B:no dobra to chodźmy ja na chwile ide do domku po potrzebne rzeczy
<Pov nagito>
N:ja też po coś muszę iść
S:nom oki
Poszedłem do domu i wziołem kartkę i na szybko napisałem list do byakuji
N:no dobra pora dać to pod jego drzwi
Zadzwoniłem i uciekłem
Poszedłem do starego budynku i im pomogłem przy okazji realizując swój plan
*kilka minut później*
T:ymmm nagito... Czemu masz nóż
N:a co cje to interere?
Mam zamiar zabić byakuye
I co z tym robisz? Dobra nie mam na ciebie czasu zgredzie.
T:o nie... Wjedziałem że on coś knuje...
Musze go powstrzymac i zabić go pierwszego
(Time skip)
Czas imprezy
<pov hajime>
N:hej hajime może się poznamy lepiec hmm?
H:hm? Ah c-co? A to ty sorki rozproszyłem się
N:nie martw się hajime mnie nic nie przeszkadza.hihi
H:ah um eh ja... Muszę iśc na chwile!
N:huh?... Ale czemu?...
<pov nagito>
Czy hajime mnie nie lubi?...
Ja nic nie zrobiłem...
Nie wiem czemu ale przed chwilą się rumieniłem... Ja chyba... Naprawde się w nim zakochałam
<pov hajime>
Kurcze musze chyba tam wrócić
Ale co jeśli cóż odjebie przy Nagito?...
Co jeśli się na niego wyjebie lub co innego?... Znienawidził mnie...
A to jedyną osoba która mnie rozumie...
Hajime wrócił do środka
Czas:23:59
<pov nagito>
N:dobra to juz czas...
N:O KURWA KORKI WYJEBAŁO
prawie wszyscy:O KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
G:KAZUICHI ZRÓB Z TYM COŚ
K:MYŚLISZ ŻE JA KURWA W CIEMNOŚCI UMIEM COS NAPRAWIAĆ
JA NIE MAM KURWA JEBANEJ LATARKI
*po przywróceniu światła*
Cisza
A:czuje krew.
*znalezienie ciała byakuji*
I:LIDER ZDECHŁŁŁ!!!!!!!
*darcie japy każdego*
O żesz kurwencja...

od znajomych do zakochanych komahinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz