Rozdział 3

85 8 5
                                    

Chcąc tego czy nie, musiałam podać swój numer Yoimiyi, aby dodała mnie na grupę pt.: "Projekt z francuskiego". Spodziewam się, że na tej grupie i tak będzie pisać tylko ona oraz Heizou. Ganyu raczej nie będzie się tam udzielać, tak jak ja.

— Hej ludziska, kiedy się spotkamy i gdzie, aby podjąć pierwsze kroki tej pracy? — Zapytała nasza "liderka".

— Mój dom odpada. — Mówiła ziewając Ganyu.

— Mój również. — Rzucił Heizou.

— Mój niestety też.

— No dobrze, ja mam duży dom, spoko rodzinkę to może u mnie?

— Moja intuicja podpowiada mi, że to dobry plan.

— Obojętne mi to. Dostosuje się.

— No a ty, Ganyu? — Yoimiya spojrzała wyczekująco na senną Ganyu, ale ona już widocznie pogrążyła się w jakimś śnie. — Chyba jest jej to obojętne jak Arlecchino! W takim razie, kolejna kwestia, możecie się spotkać jutro u mnie o trzynastej?

— Oczywiście.

— Niech będzie.

— Świetnie! Napiszę to jeszcze na grupie, aby Ganyu zobaczyła, bo teraz widocznie odsypia zarwaną nockę. Przy okazji napiszę też adres! — Mówiąc to, wyjęła telefon i zaczęła szybko pisać na klawiaturze. Chwilę później, przyszło mi powiadomienie, zapewne z tej grupy. — Okej, macie na obecną chwilę jakieś propozycje na te muzykę?

— Można zatańczyć poloneza. — Zaproponował Heizou. — Klasycznie, łatwo i przyjemnie.

— Poloneza jeszcze się na studniówce natańczysz. — Zirytowałam się. — Nie zgodzę się na żadną muzykę taneczną ani klasyczną.

— A to nie mieliśmy przygotować studniówki dla klas piątych? Przecież zbliżają się wakacje.

— Pomyśl logicznie, z jakiego powodu mielibyśmy przygotowywać studniówke jakimś typom, co w ogóle nie wiedzą o naszym istnieniu? A nawet jeśli, Venti powiedziałby, że to ma być studniówka, nie bal. — Pouczyłam go.

— Masz rację, wybacz. — Przyznał.

— Okej, to może jakieś utwory na pianinie? Do tego grupa druga wymyśliłaby jakiś układ taneczny.

— To muszą być koniecznie tańce towarzyskie? Przy takich, przecież każdy będzie zmuszony do tańca. Jeśli wybierzemy jakąś muzykę pop-ową, to ci co nie będą chcieli tańczyć, poprostu usiądą.

— Przykro mi Arlecchino, też wolałabym skakać i krzyczeć z moimi ziomkami, ale typ wyraził się jasno. Bal to nie impreza...

— Hej, dziewczyny — Wtrącił chłopak. — Może teraz skontaktujmy się z tą grupą drugą. Możliwe, że mają jakieś pomysły na te tańce.

— Świetny plan, Heizou! — Na twarzy Yoimiyi zawidniał uśmiech.

Poszliśmy wszyscy - oprócz Ganyu - do grupy drugiej, gdzie była mi.n. Columbina. Wyglądali z daleka jakby już mieli jakiś plan oraz byli w trakcie poważnej rozmowy. Możliwe, że Yoimiya, która właśnie wydała z siebie głośny okrzyk, aby się przywitać, przeszkodziła im.

— Och, witaj, Yoimiya... — Westchnęła ciężko dziewczyna o zielonych włosach - Kuki.

— Mieliśmy się z wami integrować, zatem macie jakieś propozycje co do tańców?

— Właściwie to tak, Columbina wpadła na świetny pomysł, aby zatańczyć walc angielski. — Mówił chłopak o niebieskich włosach i niemalże białych rzęsach. Hm, on chyba0 nazywał się Chongyun.

Czarna herbata z mlekiem || Arlebina ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz