bez końca

11 1 1
                                    




Mimo iż szliśmy już dobre dwadzieścia minut szybkim krokiem marszowym, przed nami wciąż widniał ten sam kraj obraz, pustej autostrady, gdzieś w środku pól.

Szliśmy w niemal całkowitej ciszy, co jakiś czas przerwanej westchnieniami podążającego kawałek za mną chłopaka, lub też nieudane próby zaczęcia konwersacji odważnie podjęte przez Larę. Czasem i sama żałowałam, że jej w tym nie pomogłam,  gdyż mogłoby to polepszyć naszą dobrą, lecz wciąż niezbyt zżytą relację. (mówię tu oczywiście o chłopaku, gdyż przyjaciółkę znałam już od dobrych paru lat uczęszczania do liceum)    

- o boże...ile jeszcze. Mam wrażenie, że ta droga nigdy się nie skończy ?

Jaką ulgę poczułam, gdy tą głuchą ciszę, w końcu postanowił przerwać przyjaciel. 

Teraz nie mogłam już udawać że nic nie słyszę, gdyż znowu straciła bym tą trudną do powtórzenia szansę nawiązania relacji. Sama natomiast, rozmowy zacząć po prostu się wstydziłam bez konkretnego powodu. Nie mam pojęcia, gdzie nagle ulotniła się ta moja odwaga z jaką to jeszcze nie dawno, miałam okazję rzucić plan wycieczki. Czyżby pofrunęła z tym delikatnym, lekko rozwiewającym moje blond włosy wiatrem ?.

- nie mam pojęcia. Jak jechaliśmy autem, wydawało mi się to znacznie bliżej.

Cholera. Znowu cisza.

Przyjaciel, na moment się zatrzymał. Wyczułam to, mimo iż szedł za mną, pewnie przez fakt, że jego kroki nagle ucichły. 

Również się obróciłam. Chłopak stał ze spuszczoną głową, delikatnie przygryzając dolną wargę. Wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć, lecz nie był tego do końca pewny. Uśmiechnęłam się nawet, by dodać mu trochę otuchy. Zadziałało.

- Wiecie co....- zaczął w końcu – znamy się już dobre parę dni, a wciąż nie wiemy nic o sobie, poza imieniem i płcią.

Skinęłam głową.

- racja.

Nasz krótki przystanek szybko dobiegł końca, gdyż już po chwili wróciliśmy do naszej wędrówki.

- pewnie nawet nie wiecie ile mam lat – kontynuował.

Miał racją. Podstawowe informacje, typu wiek, imię oraz zainteresowania, najczęściej podaje się już w pierwszych chwilach rozmowy, teraz jednak, z dziwnego powodu (możliwe że z faktu, że do obgadania mieliśmy o wiele poważniejsze rzeczy,  jak na przykład plan działania) zainteresowaliśmy się tym dopiero teraz, po około tygodniu.

- mam 19 lat

Na jego twarzy, pojawił się delikatny uśmiech.

- osiemnaście – szybko rzuciła Lara 

- a ty ?  - zwrócił się tym razem do mnie.

- też. Skończyłam miesiąc temu....

- wow. Prawie jak bliźniaczki. Za pewne chodziłyście do tej samej klasy.

- tak...czwarta C. Wspominałam już o tym wcześniej.

Na samą myśl o szkole robiło mi się nie dobrze, mimo iż przez wprowadzone z powodu pandemii lekcje zdalne, nie widziałam jej już prawie pół roku.

Piękne to były czasy, gdy zamiast wstawać o szóstej rano żeby przypadkiem nie spóźnić się na ten cholerny autobus, wystarczyło obudzić się minutę przed lekcją i nie śpiesznie włączyć komputer. 

Teraz za pewne, i nawet tego nie będę musiała robić z dwóch bardzo jasnych powodów. Numer jeden: pandemia, przez którą ani szkoła, ani sklepy ani wszystkie inne miejsca publiczne na praktycznie całym świecie, przestały jakkolwiek funkcjonować. Po drugie: matura, którą z powodów epidemicznych, musiałam zdawać zdalnie, co moim skromnym zdaniem było po prostu bez sensu gdyż co najmniej połowa (o ile nie większość) klasy nie przestrzegała zasad, i korzystała z pomocy rodziców, bądź też dobrze ukrytych karteczek samo przylepnych. Żeby nie było, ja również świętością się nie wykazałam. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 04, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zapamiętaj mnie, gdy stanę się potworem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz