6-Me gustas tú Gavi

323 19 3
                                    

Pedri
______
Usłyszałem,że coś spadło w pokoju Gaviego
Poszedłem tam..
P-GAVI KURWA
Ujrzałem chłopaka w kałuży krwi..
Czemu mu to zrobiłem..
Zadzwoniłem po pogotowie
Są nikłe szanse na to,że przeżyje
To moja wina..
Pojechałem za karetką
Kurwa Pabloś
Masz to przeżyć.
Nie dam sobie bez ciebie rady..
Kocham cię Gavi...
Jaki ja głupi byłem
To ciebie kocham nikogo innego
Ciebie.
Musisz to przeżyć
Jak ciebie zabraknie..
Nie dam rady bez ciebie
Tez to zrobię..
Będziemy razem..Zawsze
*2 tygodnie później*
*16:36*
Gavi nadal się nie wybudził..
To moja wina
Przez te 2 tygodnie nic nie robię
Siedzę w szpitalu
Od tego czasu nic nie jem
Nie mam czasu,może jak wyjdę to Gavi się obudzi..?
Poczułem lekki uścisk na dłoni
Trzymałem nią Gaviego
G-P-Pepi..
P-Gavi jezu ty żyjesz
G-Jak widać
Przytuliłem go
P-Tęskniłem..
G-Ja za tobą tez Pepi.Wszystko słyszałem
P-To dobrze.Kocham cię Gaviś.
G-Ja ciebie tez Pepi.
P-Idę po lekarza
G-Mhm
Wyszedłem z jego pokój i pobiegłem po lekarza
P-Przepraszam.Mógł by przyjść lekarz do sali 308?Mój przyjaciel się obudził po 2 tygodniach.
Pi(pielęgniarka)-Jasne,zaraz przyjdzie lekarz.
P-Dobrze dziękuje.
Wróciłem do Gaviego
Podszedłem do jego łóżka
P-Gaviś jak się czujesz?
G-Nie ma źle
P-Kocham Cię bardzo mocno
G-Ja ciebie też..
P-Gavi?Co się dzieje?Źle wyglądasz.Nie..Nie zamykaj oczu!Gavi kurwa Mac!LEKARZ!!!POMOCY
Gavi nie zostawiaj mnie
Proszę
Gaviś..
Wbiegł lekarz
Wyciągnęli mnie z jego pokoju
On musi żyć
To wszystko moja wina.
*02:28*
L(lekarz)-Pan Pedro?
P-Tak to ja.Co z nim..?
L-Udało nam się go uratować
P-Boże jak dobrze..Kiedy mógł bym się z nim zobaczyć?
L-Myśle ze nawet teraz
Wstałem z krzesełka i wszedłem do sali Pablosia
P-Mój biedny Gaviś..
G-Pepi..
P-Cichutko słońce
G-Pepi kocham cię wiesz..?
P-Ja ciebie tez mały,a teraz śpij późno jest
G-Chodź tu do mnie
P-Gaviś nie mogę-
G-Jebie mnie to,przysuń to drugie łóżko i połóż się obok.
P-Dobrze księżniczko
Jak Gavi powiedział tak zrobiłem,położyłem się obok
A ten przytulił się do mnie i zasypiał.
Czemu nie zauważyłem wcześniej,że mam taką cudowną osobę obok
*szeptem*
P-Gaviś śpisz?
G-Nie
P-Mam pytanie
G-Dajesz
P-Zostaniesz moim chłopakiem?
G-O mój Boże!TAK
P-Kocham cie Gaviś
Pocałowałem go.
G-Ja ciebie tez Pepi.Pośpiewasz mi?
P-Jasne słoneczko.
P-All I want is nothing more
To hear you knocking at my door~
G-Cause if I could see your face once more
I could die as a happy man I'm sure
P-When you said your last goodbye
I died a little bit inside
G-I lay in tears in bed all night
Alone without you by my side
P-But if you loved me
Why did you leave me?
G-Pięknie śpiewasz
P-No ja wiem.Ja miałem śpiewać a nie ty smrodzie
G-Nie marudź,też chciałem pośpiewać.
P-Nie marudzę,ty też pięknie śpiewasz
G-The moon is beautiful, isn't it?
P-Ja ciebie tez
G-Dobra idziemy spać
P-Dobranoc mały
G-Dobranoc duży
*08:26*
G-Pepi
P-Co się dzieje mały?
G-Wychodzę ze szpitala,za pół godziny
P-Co?Już?
G-Tak już
P-Szybko,ale to dobrze nie mogę się doczekać aż wrócimy do domku
*myśli Gaviego*
Ja tez.
Długo tam nie pobędę.
G-Też się cieszę ze już do domku
*09:00*
Nareszcie w domku
Z Gavim.
Dziękuje,że jest przy mnie
Że udało mu się to przeżyć i jest teraz ze mną.

Me gustas tu..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz