108

249 10 4
                                    

Czonakosz: Wcale nie byłem aż tak pijany 

Czele: Razem z Nemeczkiem puściliście ,,I belive i can fly" i wyskoczyliście przez okno. Tobie jakoś udało się polecieć i wylądowałeś na dachu sąsiadów, ale Nemeczek nie miał tyle szczęścia więc zginął. We czwartek robimy jego pogrzeb za który ty płacisz.

Czonakosz: A jest jakiś wybór?

Czele: Możesz wybrać kwiaty

Czonakosz: ...Mlecze

Talksy Chłopcy z Placu Broni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz