1. Susan

17 2 0
                                    

Spędzałam wakacje z grupką moich cudownych znajomych nad morzem, moje życie było bliskie do ideału, aż do teraz. Chłopak mojej najlepszej przyjaciółki przyprowadził kolegę. Znałam go jedynie z plotek, które może i były nieprawdą, ale każdy wierzył, że Matt Willams był chłopakiem porywczym a najważniejsze przez co go ludzie oceniali było to, że był w szpitalu psychiatrycznym podobno dlatego, że był uzależniony od różnych leków. Ludzie po prostu uważają go za ćpuna i tylko nieliczni się z nim trzymają. 

Jedną z tych osób jest właśnie Nathan chłopak Taylor. Patrząc na jej byłych chłopaków, ten jest ideałem, ale no niestety jego koledzy zazwyczaj są tacy, jacy są, to jego totalne przeciwieństwo. Tak samo było w przypadku Matta, był on raczej arogancki a Nathan spokojny i troskliwy, zawsze wspierał Taylor, gdy tego potrzebowała, od śmierci jej ojca miewała czasami gorsze dni, wtedy był przy niej Nathan, gdy ja nie mogłam. Nathan zazwyczaj mało opowiadał o swoich znajomych, czasem z nimi przychodził, a o Willamie pewnie nawet sama Taylor wie nie więcej, niż to, że się znają. Dzisiaj pierwszy raz przyszli obydwoje, co mnie zdziwiło, bo z naszych znajomych nikt tak naprawdę nie lubił Matta, chociaż żadne z nas nie poznało go na tyle by oceniac.

Cóż nastał moment zapoznania jego z nami, Taylor jak zwykle poszła przywitać się z ukochanym, reszta znajomych Lana, Julie wraz ze swoim chłopakiem Jamesem ponieśli się równo z kanap, wraz ze mną. No dobra, to mogę przyznać chłopak, był przystojny, nawet bardzo, ale widziałam ładniejszych, wiec jakoś mi bardzo nie imponował. Nathan nas wszystkich przedstawił, na co on tylko burknął „Matt". "Dobra już mi się on nie podoba" pomyślałam, natomiast Lana stoi, jak by zobaczyła, jakąś wielką piękność, a sam Matt był co najmniej ideałem, może i był dobrze zbudowany, wysoki i miał ładnie ułożone brąz włosy, ale jego styl bycia mówił sam za siebie.

***

Spędziliśmy, już jakieś dwie godziny, siedząc w salonie i rozmawiając o wszystkim. Z dziewczynami popijałyśmy czerwone wino. Uwielbiam takie momenty, za oknem słychać było szum fal morza, tylko ja i moja druga ukochana rodzina bez stojących nam nad głowami rodziców. Dzisiejszy wieczór był co prawda inny, ponieważ był z nami Matt, który praktycznie cały czas siedział w ciszy, chyba ze dwa razy w ciągu tego czasu tylko coś skomentował, widać było, że większości on się nie podoba, lecz wytrwale siedzi w naszym towarzystwie. 

A za to Lana od momentu wejścia chłopaka do naszego domku letniskowego, ani na chwile nie przestała się na niego gapić, te jego idealnie ułożone włosy może i byly piekne, ale nie tylko wygląd sie liczy. Nie mam pojęcia, co on ma aż tak przyciągającego, że nie może od niego oderwać wzroku. Pomimo tego, że ten wieczór był cudowny, gdy tak plotkowałyśmy z dziewczynami o naszych pierwszych miłościach z podstawówki to gdy przyszła kolej na mnie, marzyłam tylko o tym, by czas popłynął szybciej.
-no co mam wam powiedzieć raz w całym swoim życiu ktoś mi się spodobał, było to na początku liceum, pamiętacie tego Mike'a? Był dwa lata starszy, wydawał się fajny na początku, ale gdy zobaczyłam, go z tą typiarą, co każdy się w niej kocha, jak jej było? Darcy? Chyba tak, i wtedy jakoś automatycznie mi przeszło.-Lana i Taylor były trochę zszokowane, bo na ich koncie było trochę więcej chłopaków
-i co i do dzisiaj nikt ci się nie podoba? - zapytała Taylor
-widocznie czekam na tego jedynego - odpowiedziałam.

Tak naprawdę od 1 klasy liceum nie zakochuję się w losowych typach, wolę uniknąć później płaczu po nocach, gdyby któryś mnie zranił, a idiotów nie brakuje, jedynie parę razy się całowałam, zazwyczaj w jakiś klubach bądź na domówkach, a w dodatku zawsze po alkoholu.

***

Gdy spojrzałam na tarcze zegara na ścianie, okazało się, że jest już 1:30, naprawdę nie sądziłam, że czas tak szybko popłynął, każdy praktycznie był już zmęczony, bo zaś wczorajszą noc każdy z nas zarwał, tak cudownie nam się rozmawiało przy wschodzie słońca. Jako jedyna podniosłam się, informując, że się wykąpać i wtedy Nathan zabrał głos.

- Mógłby zostać Matt na noc, ja już raczej nie dam rady go odwieźć, a i tak mamy wolny pokój, nikt nie ma z tym problemu? - Zapytał Nathan

-Spoko - Taylor i Lana odpowiedziały w tym samym momencie
Julie i James tylko kiwnęli głowami, stwierdziłam, że tez tak zrobię, podniosłam się i skierowałam się do łazienki.

-----------------------------------------------------------

Hejka wszystkim, tak wiem dawno nic nie wstawiałam a moze i nie znacie mnie od tej strony pisarskiej, ale chciałabym napisać coś swojego, co będzie od początku do końca wymyślone przezemnie. Mam nadzieję ze ten rozdział wprowadzający was zachęci i będziecie cierpliwie oczekiwać następnego rozdziału co trochę potrwa, gdyż tym razem naprawdę chce sie postarać.
Miłego dzionka :))

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 27 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

IMMORTAL LOVEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz