Cz.8<Sprawa Shane' i Marge>

727 19 3
                                    

Shane:
Jest ktoś chętny przejechać się ze mną?
Vincent:
Shane,jest 21.30.Jutro masz szkołę.Nie możesz w samym środku tygodnia o takich porach jeździć gdzieś i to jeszcze pytając się kto chętny!
Shane:
No ale to poważna sprawa!Nie może czekać!Jeżeli nie pojadę z kimś to źle się to skończy!
Will:
Co się stało?
Shane:
Marge jest chyba w ciąży..
Will:
Choć do siłowni,tam jestem sam.Porozmawiamy
Shane:
Dobrze,już idę.
Tony:
Bhaha nie wierzę!Shane ojcem?!O jezu XD
Dylan:
XDD Boże te dziecko prędzej wydorośleje niż Shane dobrze się nim zajme shhshsh
Hailie:
Nie śmiejcie się!On ma kłopoty!W sumie nie tylko on..Ale ma!Jakbyście też mieli to miałoby wam było gdyby ktoś się z was śmiał?!No chyba nie!
Dylan:
Dobra,cicho siedź dziewczynko.Nikt cie nie pytał nawet o zdanie!Shshhshsh
Tony:
Dzieci i ryby nie mają głosu XDD
Vincent:
Tony,Dylan zapraszam na rozmowę o sposobie traktowania siostry miło.
Tony:
O jezu..Sory Hailie🙄
Dylan:
Sory😉
Vincent:
Chłopcy,jeżeli chcecie przeprosić to pisze się przepraszam a nie jakieś wasze ,,sory"
Hailie:
😊zaraz wam dam sory
Tony:
Idę do Vincenta!
Dylan:
Ja też!
Vincent:
Co się stało że oni się ciebie boją?
Hailie:
😊😊💋

°{Rødzina Mønet}°&lt;Dramy życiowe&gt;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz