~Prolog~

358 15 3
                                    

Dzień zaczoł się tak samo beznadziejnie dla Pip'a jak zawsze. Gdy zadzwonił budzik obrucił się na drugi bok. Budzik dzwonił przez dłuższą chwilę w końcu chłopiec nie wytrzymał, wyłączył go wstając z łóżka. Rozciągną się ziewając przy tym. Podeszedł do lustra wpatrując się w nie, uśmiechną się lekko, chociaż było to dla niego coraz trudniejsze. Ubrał i spakował się do gimnazjum, poszedł do kuchni zrobić sobie śniadanie. Przy tej czynności w jego głowie była tylko jedna myśl "kiedy znowu go spotkam..."

Kiedy cię poznałem//south park//plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz