Rozdział 7

219 17 26
                                    

Rozdział 7

Niespodziewany esemes

Pov:Damien

Kiedy wruciłem do swojego domu odrazu pokierowałem się do mojego pokoju, gdzie wyciągnołem z kieszeni pogniecioną karteczkę, którą dał mi Pip. Zaczołem czytać.

,,Drogi Damienie...
Kiedy cię poznałem... Poczułem coś. Pewne uczucie, które doskonale znałem, lecz to było silniejsze. Za każdym razem gdy Cię widziałem moje serce biło coraz mocniej. Zakochałem się, ale nie tak jak zawsze. W tobie na zabuj. Chciałem być z tobą do końca życia. Pisząc to czuje się dziwne, zestresowany? Może. Wiem jedno. Twój wzrok sprawia, że chce żyć dalej, nie ważne co się stanie, chcę zawsze być przy tobie.
~Pip"

Czyli... To było to co chciał mi przekazać. Czemu mam motyle w brzuchu? Ja, chyba też go...kocham. Muszę się z nim spotkać i wyznać mu co ja do niego czuje.

-----------------------------------------------------------------

Philip był już gotowy na odrzucenie swojej miłości. Wiedział że po tym co robił już nic z tego nie będzie. Nagle dostał powiadomienie na telefonie. Wiadomość od Dmaiena. Jak tylko zobaczył że wyższy chłopiec coś napisał ten odrazu otworzył dymek czatu żeby mu odpisać.

"musimy się spotkać. Park. Przy drzewie o 18:00"

Blądyn spojrzał na godzinę żeby zobaczyć ile mu zostało do 18:00.

-jest 17:45-pomyślał-okej, czas się zbierać.

Gdy wybiła 17:55 Philip opuścił dom. Miał blisko do parku dlatego też dotarł na miejsce przed czasem. Jednak jak przyszedł, pod drzewem wiśni stał już ciemno włosy chłopiec. Pip ruszył w jego stronę. Zatrzymał się przed nim około 1 metr i uśmiechnął się jakby nigdy nic.

-część Philip - przywitał się wyższy chłopiec.

-witaj Damienie.

Przez chwilę patrzyli sobie w oczy nagle ciemno włosy chłopiec zmienił wyraz twarzy na łagodniejszy a następnie odwzajemnił uśmiech blądyna. W pewnym momęcie Damien nadal wpatrzony w oczy niższego chłopca złapał go za rękę i przyciągną do siebie. Po chwili go pocałował, Pip odwzajemnił pocałunek. Gdy syn szatana oderwał się od blądyna żekł tylko:

-kocham cię Philip.

-ja... Też cie kocham Damien - odpowiedział mu bląd włosy chłopiec.

Usiedli pod drzewem. Philip był w szoku. Był przygotowany na złamane serce a tu taka niespodzianka. Spojrzał na ciemno włosego chłopca. Zarumienił się i odwrucił wzrok. Wyższy chłopiec złapał niższego za rękę, lekko się zarumienił.

-j-jak to się stało? - spytał blądyn.

-co masz na myśli?

-jak to możliwe... Że ty też się we mnie...

-zakochałem? Szczeże, sam tego nie wiem, lecz wiem to że czuję coś do ciebie poważniejszego niż przyjaźń. Czuję że chce spędzić z tobą wieczność. Dlatego będzie strasznie boleć jak umrzesz...

-znowu brałeś te tabletki?

-o czym ty mówisz?

-Damien...

Nagle głos Philipa się urwał a ciemno włosy chłopiec usłyszał swojego ojca:

-Damien kurwa znowu wziołeś te tabletki? Te które powodują mocne halucynacje i po nich twoje wspomnienia z przeszłości stają się bardziej realne? Kurwa Damien...

Kiedy cię poznałem//south park//plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz