( @bogataciociazAmeryki nie zwracaj uwagi na nazwe tego rozdziału XD)
Will Byers
Obudziłem sie i dopiero teraz sie skapnąłem że jest weekend ale mega. Stwierdziłem że czas napisać do max o wczorajszym dniu. Sięgnąłem po telefon i zacząłem pisać do max i michelle.
willor: ej stare nie ogarniecie co sie stało!!!
Max: co niby 😏
Willor: byłem wczoraj na wagarach z mike !!!
Max: omg opowiedz mi wszystko co do szczegółu
Will: no to...( Nie chce pisać wszystkiego wiecie co się działo)
Max: omhomgogmgogm a ja bylam u Jane !!!!!!
Will: obydwoje mieliśmy dobry dzień!
Max : no a jaknwm co sie stało z Michelle ale okej. Nagle dostałem powiadomienie od kogoś. okazało sie że to mike. omg omg oszczam łóżko ze szczęścia. wszedłem w rozmowe.
Mike: Hej will chciałbyś dziś iść sie przejść w magiczne miejsce ??
will: troche strasznie to brzmi ale spoko o której?
mike: najlepiej teraz
co on gada przecież jest 5 rano
will: przecież jest 5 rano i jest ciemno
mike: to dobrze
will: przerażające ale okej możemy sie teraz spotkać to ci od razu bluze oddam
mike: okej przyjdę pod twój dom za kilka minut
jump scare jak ja wyglągam jak bezdomny. wstałem jak poparzony i zacząłem sie ogarniać. Gdy sie ogarnąłem wziąłem bluze mika i troche pieniędzy. Usłyszałem dzwonek od drzwi więc szybko zszedłem na dół i otworzyłem drzwi.
- cześc :>- zaczął mike
-siema- odpowiedziałem- to co idziemy ???
- tak tak chodź najpierw na lody i potem pójdziemy w te magiczne miejsce :>
Obią moje ramie i zaczzeliśmy iść.
SKIPP TIME
- jakie lody chcesz??
- malinowe
-oki
- ale ja sam se kupie
- nie ma mowy ja cie zaprosiłem ja płace
-jak nalegasz
podeszliśmy do budki z lodami i mike kupił nam lody.
- chodź teraz obok mnie żebyć sie nie zgubił- po tych słowach złapał mnie za rękę. Znów jestem czerwony jak burak. Szliśmy tak troche i nie chciało mi sie już chodzić
- mike ile jeszcze nie chce mi sie chodzić
- nie długo ale jak chcesz to możesz został moją śpiącą królewną i moge cie ponieść- no go już do końca pojebało
- jak chcesz to mnie nieś - po tych słowach schylił sie ebym wszedł mu na barana. wskoczyłem na jego plecy i tak szliśmy jakieś 5 minut.
- jesteśmy na miejscu- Otworzyłem oczy bo miałem zamknięte bo prawie zasnąłem. Zauważyłem dużą polane z kwiatami i w oddali było widać małe jezioro w którym odpijało sie poranne słońce.
- omg mike to jest najpiękniejsze miejsce jakie kiedykolwiek widziałem !
- mówiłem że magiczne miejsce
Szybko z niebo zeskoczyłem i pobiegłem do pięknych kwiatów. zerwałem je i włożyłem sobie i mike'owi we włosy. ten zaczął sie śmiać ze mną. Wyglądał on tak ślicznie że szok.
- Chodź bliżej jeziora- powiedziałem i złapałem go za ręke biegnąć w strone jeziora. Usiedliśmy na brzegu i zrobiłem nam zdjęcie żeby mieć pamiątkę po takim pięknym zdarzeniu.
SKIP TIME
stwierdziliśmy z mike'm że wracamy do domu bo nam sie nudzi. Teraz jesteśmy pod mike'a domem.
- a może zostaniesz na noc u mnie bo czemu nie- zapytał mnie
- no okej
Weszliśmy do domu. poszliśmy do jego pokoju
- Ej a namalujesz coś mi proszeeee- zapytał mike z mydlanymi oczami
- no okej
- jupi jesteś super will !
Podszedł do biurka i wyją kartkę. Wzią kredki i podał mi. zacząłem rysować dzisiejszy dzień. Widziałem jak mike przygląda sie z ciekawością.
SKIP TIME
Skończyłem rysować a mike wyglądał na bardzo zachwyconego. Nagle mnie przytulił.
- dziękuje will :>
- niema za co
SKIP TIME (tak znowu XD)
mieliśmy sie juz kłaść spać
- mike a gdzie ja będę spać i w czym
- dam ci jakąś piżamę i możesz spać ze mną
- no okej- matko przecież nie zasne jak mike będzie leżał obok.
Podał mi jakąś piżame i poszedłem do łazięki sie ubrać. gdy wróciłem mike sie zaczął śmiać ze mnie
- no co
-wyglądasz jak w worku na ziemniaki
pov: Mike wheeler
Wcale tak nie myśle tylko lubie sie z nim droczyć.
- weź przestać
- dobra dobra zdaś światło i chodź spać
Jak powiedziałem tak zrobił. Położył się na łóżku i momentalnie zrobiło sie gorąco. podejrzane. Chciałem sie do niego przytulić ale to sus by było. Po jakiś 15 minutach usłyszałem jak jego oddech zwolnił więc chyba zasną. nagle sie odwrócił i się we mnie wtulił. Byłem zszokowany i wyglądałem jak buraczki na obiad. Też sie do niego wtuliłem i zasnąłem.
*************
700 słów
chyba ostatni rozdział na dziś co jestem zmęczona :)♥
pozdrawiam każdego kto to czyta ♥♥
to mike ( nie mój rysunek tylko znalazłam na pinie)
a tu will i mike
CZYTASZ
Enemies to lovers // Byler
Teen FictionWill Byers i Max Mayfield są najlepszymi przyjaciółmi pewnego dnia w szkole poznają nową dziewczynę Michelle. Ich przyjaźń się tak szybko rozwija że mogą sobie powiedzieć wszystko. Mówią sobie swoje sekrety i panują plan... ogólnie książka jest o ic...