10. - Jealous Bunny

117 7 5
                                    

Kolejny dzień nastał a ja z dobrym humorem, wyszłam z łóżka dość wcześnie. Była godzina siódma rano, co oznaczało, że Sana prawdopodobnie jeszcze śpi.

Chciałam jej dzisiaj zrobić niespodziankę i ugotować coś. Jako, że przez ostatnie dni tylko ona gotowała postanowiłam, choć raz wyręczyć ją w tym.

Średnio wiedziałam jak cokolwiek zrobić, więc poprzedniego wieczora próbowałam znaleźć coś co mogłoby nadawać się na śniadanie, ale nie byłoby też zbyt trudne do ugotowania.

Koniec końców stanęło na naleśnikach, ponieważ nie wydawały się one takie trudne do zrobienia. Potrzebowałam do ich zrobienia paru rzeczy, których niestety nie miałyśmy w domku, co oznaczało, że musiałam je kupić. Nie chciałam tego robić wczoraj wieczorem, żeby rzeczywiście zaskoczyć Sane.

Nie tracą czasu, szybko się ogarnęłam i poszłam do sklepu. Wracając z niego trochę stresowałam się, bo no...moje umiejętności kulinarne nie są na najwyższym poziomie.

Wróciłam do domku, otwierając i zamykając drzwi wejściowe tak cicho jak się dało, żeby przypadkiem nie obudzić Sany i zaczęłam robić naleśniki.

---

Teraz, czyli trzy spalone naleśniki później udało mi się w końcu zrobić parę w miarę przyzwoitych naleśników, z których byłam bardzo dumna.

Nakryłam do stołu i poszłam obudzić Sane. Po cichu weszłam do jej pokoju, widząc, że jeszcze śpi. Przez chwilę stałam tam i patrzałam na nią i muszę przyznać, że Sana jest dosłownie najsłodszą kobieta jaką kiedykolwiek widziałam.

W końcu przestałam się gapić i próbowałam ją obudzić.

"Hej Sana-yah wstawaj, mam niespodziankę dla ciebie." Powiedziałam i lekko stuknęłam ją w ramie, żeby się obudziła.

Dziewczyna przede mną zmarszczyła oczy i przewróciła się na drugą stronę mamrocząc cicho, że chce jeszcze spać.

Po krótkiej chwili jednak, gdy moje słowa do niej dotarły, z powrotem odwróciła się w moją stronę z już otwartymi oczami wraz z uśmiechem na ustach i odezwała się.

"Jaką niespodziankę?"

Ja tylko zachichotałam na słodkość dziewczyny przede mną i odpowiedziałam.

"Żeby się przekonać musisz wstać i pójść ze mną do salonu." Odpowiedziałam.

Widziałam jak żartobliwie przewraca na mnie oczami i powoli wyszła z łóżka i poszłyśmy do salonu. Kiedy tam dotarłyśmy widziałam jak jej oczy rozszerzają się lekko ze zdziwienia.

Jak mówiłam moje zdolności kulinarne nie są na najwyższym poziomie o czym Sana zdążyła się przekonać, więc nie dziwię się, jej reakcji.

"Wow, naprawdę to zrobiłaś Nay?" Ja tylko kiwnęłam głową na tak.

"No co się tak na mnie patrzysz, chodźmy zjeść!" Powiedziałam do niej, śmiejąc się z jej przesadzonej reakcji. Wyglądała jakbym co najmniej zrobiła nam jedzenie niczym z pięciogwiazdkowej restauracji.

Zaczęłyśmy jeść, i muszę przyznać nie było to takie złe. Najwidoczniej dziewczynie przede mną też podobało się to co zrobiłam, bo jadła bardzo szybko, prawie się przy tym krztusząc.

Aish, to są właśnie skutki zbyt długiego spędzania czasu z Momo

Zaśmiałam się na własną myśl, i po jakimś czasie obie skończyłyśmy jeść i razem umyłyśmy naczynia. Potem usiadłyśmy na kanapie i zastanawiałyśmy się co możemy dalej robić.

in the summer / sanayeon / Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz