×~ Koniec mrocznej ery

58 4 0
                                    

~
Dazai pov:
Dzisiejsza noc zmieniła moje życie o 180 stopni, mój najlepszy przyjaciel, jeden z niewielu powodów dla których jeszcze żyłem odszedł.
Czułem się zdruzgotany, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić.
Mori przychodził do mojego pokoju kilka razy, pytając czy czuje się lepiej.
Ani razu mu nie odpowiedziałem, nie chciałem z nikim rozmawiać.
Cały czas słyszałem w głowie ostatnie słowa Ody, "Bądź po stronie, która ratuje ludzi"..
Nie wiedziałem co mam zrobić, posłuchać tego cholernego głosu czy zignorować go i zwyczajnie oddać się żałobie.
Przez głowę przeszedł mi pewien pomysł
*Skoro Ody już nie ma, to może zakończę to? Pozbędę się tego bólu i odejdę w spokoju*
Już miałem sięgnąć po pistolet leżący na moim biurku, jednak coś mnie zatrzymało.. Myśl że.. Oda nie chciałby żebym przez niego zakończył swoje życie.
Dlatego.. Postanowiłem że odejdę z Portowej Mafii.
Wiedziałem z czym się to wiąże, wiedziałem że jest jeden chłopak, który mnie za to znienawidzi, jednak w tamtej chwili olałem to.
Wstałem z łóżka, wziąłem część swoich rzeczy i sięgnąłem po małą karteczkę na, której napisałem krótki list do Chuuyi.
Kiedy skończyłem wyszedłem z pokoju i udałem się pod kwaterę Nakahary.
Przyłożyłem głowę do drzwi żeby sprawdzić czy chłopak jest u siebie.
Nie słysząc żadnego dźwięku, wsunąłem liścik pod drzwi i odszedłem.
~
Chuuya pov:
Właśnie skończyłem rozmowę z Ane-san, kocham tą kobietę ale czasami nie mogę jak tak mi nawija o wszystkim co się tylko da.
Byłem już bardzo zmęczony, więc chciałem jak najszybciej wrócić do swojego pokoju i położyć się spać.
Kiedy doszedłem pod swoje drzwi coś mnie zdziwiło, pod nimi leżał mały skrawek papieru, może to, któryś z moich podwładnych mi go zostawił?
Schyliłem się i podniosłem karteczkę, przeczytałem jej treść pod nosem
"Cześć Chuuya! To ja Dazai, hm.. Jak Ci to powiedzieć wiem że pewnie mnie za to zamordujesz ale.. Z pewnego osobistego powodu muszę opuścić Portową Mafię.
Wybacz mi.. Nie bądź smutny ani zły, to nie twoja wina.
Mam nadzieję że uda Ci się wskoczyć na moje miejsce i że jeszcze kiedyś się zobaczymy.
~ Osamu Dazai
Na początku myślałem że to żart, nieśmieszny kawał.. Jednak nie.. Dazai nigdy nie żartuje, zwłaszcza w takich sprawach.
Co ma być na tyle ważne że odchodzi sobie z Mafii a jedyne co mówi swojemu rzekomo najlepszemu przyjacielowi to "wybacz mi"..
JAK MAM CI KURWA WYBACZYĆ.
Kopnąłem w drzwi z całej siły, byłem tak wściekły na niego.. Ale z drugiej strony to poczułem jakby cały mój świat się zawalił.
Od kiedy się poznaliśmy to powtarzałem mu że go nienawidzę.. To były brednie.. Kochałem go.. I to cholernie, chciałem mu to w końcu powiedzieć a on odszedł.. Zostawił mnie tu samego.

~

"Wybacz mi Chuuya.."

~

×~ Powrót Podwójnej Czerni ~×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz