Pov.ZSRR
Obudziło mnie wiercenie się Rzeszy. Popatrzałem na niego zaspanym wzrokiem. Rzesza wiercił się i trząsł. Po jego policzkach zaczeły spływać łzy. Wtuliłem go w siebie i zaczołem głaskać. Wtedy Rzesza się trochę uspokoił. Wtulił się we mnie i zaczoł coś szeptać. Próbowałem go uspokoić, ale nic nie pomagało. Zaczołem go budzić lecz on tylko coś mruknął.
Zs: Rzesza wstawaj
Rz: ZS...
Zs: co się stało?
Rz: Z-ZS...
Zs: Rzesza co się z tobą dzieje?
Rz: b-boli...
Zs: ale co cię boli?
Wtedy Rzesza otworzył oczy. Popatrzał na mnie z strachem. I zaczoł się wyrywać. Nie chciałem go puści bo by coś by sobie zrobił. Cały czas szeptał, że go to boli.
Rz: z-zostaw m-mnie
Zs: Rzesza uspokuj się nic ci nie zrobię dobrze?
Rz: ni-nie z-z-zostaw m-mnie p-proszę
Zs: hej już spokojnie
Rz: ni-nie z-zostaw
Zs: tym razem ciebie nie zostawię w takim stanie
Rz: cz-czyli j-j-jednak m-m-mnie k-k-kochasz?
Zs: nie wiem
Rz: a-ale j-jest n-n-nadzieja p-p-prawda?
Zs: ta-
Wtedy Rzesza wbił się w moje usta. Nie spodziewałem się tego. Patrzałem się na niego szeroko otwartymi oczami. Szczerze mówiąc spodobało mi się. Zaczołem oddawać pocałunek. Złapałem Rzeszę za talię, a on położył ręce na moich policzkach. Zamknołem oczy, a moje ręce powędrowały niżej. Zaczołem wsadzać ręce w jego spodnie. Wtedy Rzesza otworzył usta odrazu wsunołem w jego usta swój język. I zaczołem badać wszystko, a Rzesza też się dołączył. Zaczęliśmy bitwę o dominację. Nagle poczułem, że Rzeszy zaczyna brakować powietrza. Dałem moje ręce na jego głowę żeby nie mógł się od mnie oderwać. Wsadzałem swój język głebiej i głebiej. Rzesza zaczoł się wyrywać z braku tlenu. Lecz ja miałem inne plany. Jedna moją ręka powędrowała z powrotem do jego spodni. Wsadziłem ręce w jego majtki i zaczołem szukać dziurki. Gdy znalazłem dziurkę wsadziłem w nią dwa palce. Poczułem jak Rzesza się spioł. Dopiero wtedy się od niego oderwałem. On zaczoł szybciej oddychać i co jakiś czas delikatnie pojękiwać. Wtulił się we mnie i delikatnie przymknął oczy. Zaczołem poruszać palcami na co Rzesza jeszcze mocniej się we mnie wtulił. Wtedy skapnołem się co ja robię. Wyciognołem z niego palce i ściągnołem go z siebie i śadłem na krawędzi łóżka.
Zs: przepraszam trochę mnie poniosło
Rz: ni-nic si-si-się nie s-stało k-kotku~
Zs: k-kotku?
Wtedy Rzesza usiadł mi na nogach. I wtulił się w moją klatkę piersiową. Po chwili bardziej przybliżył swoje krocze do mojego. I zaczoł poruszać biodrami.
Rz: m-mogę~?
Zs: yhm
Wtedy Rzesza wgryzł się w moją szyję. Jęknołem i to bardzo głośno. Przez to, że zęby Rzeszy były ostre poczułem jak zaczyna mi spływać krew po moim ciele. Po chwili Rzesza się oderwał. Był ubrudzony krwią. Pochyliłem się I zlizałem z niego krew. Następnie popatrzałem na Rzesie. Był cały czerwony lubię jak Rzesza się mocno rumieni wygląda wtedy tak słodziutko. Dopiero wtedy skapnołem się, że mój członek stoi na baczność. Zrzuciłem Rzeszę z siebie.
Zs: nie powinniśmy
Rz: cz-czemu?
Zs: nie jestem jeszcze na to za bardzo gotowy dobra?
Rz: j-jak byłeś p-p-pijany b-było lepiej
Nie odpowiedziałem Wstałem wziołem ubrania i poszedłem się przebrać.
Pov:Rzeszy
Gdy UdSSR wyszedł poczułem się trochę odrzucony. Wstałem trochę mnie bolał ten brzuch. Poszedłem do kuchni i zaczołem szukać jakiegoś noża. Gdy znalazłem podszedłem do zlewu podwinołem rękawy i zaczołem się ciąć. Czułem jak po policzku spływa mi łza, a po rękach krew. Zaczołem szukać bandarze, a kiedy je znalazłem zawinołem rany i palca. Wtedy do kuchni wszedł UdSSR. Popatrzał na mnie z przerażeniem.
Zs: Rzesza czemu na podłodze jest krew?
Rz: b-b-bo ch-ch-chciałem z-z-zrobić śniadanie w-w-więc na p-p-początku ch-ch-chciałem n-n-naszykować ja-jakiś n-nożyk żeby p-pokroić s-składniki do k-kanapek n-no i tak sz-szukałem i n-natrafiłem na t-ten n-nóż lecz go nie z-z-zauważyłem i p-przeciołem sobie palec p-p-przepraszam jeśli się w-w-wystraszyłeś
Zs: nic nie szkodzi następnym razem bardziej uważaj kpw?
Rz: yhm
Zs: a teraz idź ja zrobię śniadanie okej?
Rz: t-t-tak
Poszedłem do pokoju UdSSR i położyłem się na łóżku. Ha nabrał się na sztuczkę z tym palcem. Wtedy znów usłyszałem krzyk. Skuliłem się i błagałem żeby ktoś mi pomógł. Znowu pojawiła się ta zjawa. Złapał mnie i rozkroczyła moje nogi. Wyrwałem mu się i wybiegłem z pokoju. Z pokoju zaczęło jakieś dziwne czarne coś co zaczeło zmieniać wszystko powoli na czarne. Zaczołem uciekać i szukać Sowieta. Stał w kuchni i spokojnie robił śniadanie. Spanikowany wbiegłem w niego. I przytuliłem go od tyłu. Byłem cały roztrzęsiony. Nagle UdSSR też zaczeła pokrywać to czarne coś. Puściłem się go i gdy chciałem się cofnąć połknołem się i upadłem. Po chwili wszystko już było czarne. Wszyscy mieli rację jestem chory. To wszytko dzieje się w mojej głowie. Prawda?
Rz: S-sowiet g-g-gdzie jesteś p-p-proszę p-p-powiedz mi
Zs: Rz---- j--t t- sp------
Rz: ni-nie s-s-słyszę cię p-p-powtórz p-p-proszę! b-boję się...
Zs: je---m tu spok-----
Pov.ZSRR
Trzymałem Rzeszę na "pannę młodą". Jego oczy były czarne jak smoła. Cały się trzęsł. W dodatku mówił cichutko, ale dało się go usłyszeć. Byłem przerażony jak ja mam mu pomuc. Nagle Rzesza zaczoł stawać się cieszy. Położyłem go na kanapie. Na jego głowie wyrosły uszy. Nagle zaczoł mu wyrastać ogon. Wtedy wszędzie pojawiła się mgła. Przed mną pojawił się znowu ten wilczor. Popatrzał się na mnie wystraszony.
Zs: Rzesza...
Podszedłem do niego i delikatnie pogłaskałem go po łbie. On nagle zaczoł mnie lizać. Miał ogromny jęzor i... mokry. Nagle powalił mnie na ziemię. I dalej mnie lizał. Po chwili znowu wszędzie pojawiła się mgła. Gdy zniknęła mgła moim oczom ukazał się śpiący Rzesia. Podniosłem Rzesze na "pannę młodą" i poszedłem z nim do mojego pokoju. Położyłem go na łóżku i przykryłem kocykiem. Pogłaskałem go po policzku i położyłem się obok niego. Nastawiłem budzik na 13.30 i zasnąłem.
......................................................................
Do @ICarSatanist
TERAZ TY ROBISZ ROZDZIAŁ KSIĄŻKI UWAGA UWAGA MÓJ ARTYZM HIE >:DSłowa: 1034
10/04/23rPapaja
CZYTASZ
Jak ja cie nie nawidzę, ale jednak kocham (Sowiet x Reich)
RandomHistori dzieję się po wojnie Rzesza ukrył się. Nikt nie wie gdzie jest, lecz pewnego dnia znajduje go ZSRR co się stało puzinie przekonajcie się. Zapraszam~