PROLOG

63 5 1
                                    

                               Pov: Harry

Byłem na peronie 9 i ¾ czekałem na moich przyjaciół, Rona i Hermione. Pociąg miał odjeżdżać za mniej więcej 15 minut a ich nadal nie było, wiec postanowiłem wsiąść już do pociągu, aby znaleźć pusty przedział. Gdy już znalazłem dałem bagaż podręczny ma górę a sam usiadłem obok okna opierając na nim głowę. Nagle do przedziału weszli moi przyjaciele informując mnie że idą do przedziału dla prefektów, a mnie nie mogą zabrać bo już miejsca tam nie ma, no cóż  trudno się mówi. Przeprosili mnie jeszcze raz i wyszli.

                              *Skip time*

Pociąg był już w ruchu patrzyłem na krajobraz tuż za oknem nagle drzwi od przedziału otworzyły się, nie interesowało mnie kto wszedł więc nadal patrzyłem na zmieniający się szybko krajobraz, gdy usłyszałem bardzo znajomy mi głos.

-witam witam Potter- powiedział Draco.

-czego chcesz Malfoy?- warknąłem  spoglądając na niego.

-miłe powitanie Potter- powiedział Draco

-spieprzaj- warknąłem

-przyjaciele cię zostawili Potter?-powiedział  draco uśmiechając się zadziornie.

-spieprzaj Malfoy- powiedziałem odwracając się do niego plecami.

-gdyby były wolne przedziały to bym tutaj nie przyszedł.

-a co przyjaciele cię nie chcą? Ojoj jaka mi wielką szkoda, że aż wcale. I spadaj z tąd bo nie mam zamiaru z tobą tutaj siedzieć.

Draco nic sobie nie trudząc zamknął drzwi i usiadł sobie na przeciwko mnie. Założyłem kaptur i postanowiłem iść spać.
Chciałem iść spać ale nie pomagał mi w tym  nieproszony gość, a już myślałem że będę mieć spokój chociaż w sumie lepiej z nim niż u wujostwa. Aż mnie dreszcz przeszedł.
Czy ja właśnie pomyślałem o tym, że lepiej być z Malfoy'em?  No w sumie on mnie nie wykorzystuje.

____________________________________________

Chcecie rozdział pierwszy?
Mam to wstawiać dalej bo to nie koniec

Mam nadzieję, że dasz gwiazdkę
<33

zimne serce [drarry]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz