Jechaliśmy tramwajem (Ja Wiktoria i Leon) przystanek był koło tego lasu i na którym za chwilę wysiadamy. W tramwaju byliśmy tylko my i motorniczy czułam dziwną atmosferę . Zapyłam się czy oni też przytakli .
- Dobra tramwaj się zatrzymał wysiadamy-powiedziała Wiktoria . Teraz idziemy przez las jest straszne ciemno . Podobno jest nawiedzony-powiedziałam
Nie wierzę w to-powiedział Leon
Szliśmy my przez las Wiktoria czuła na sobie czyjś wzrok a za nią nikogo nie było . Trochę się przezstraszyłam . Po pięciu minutach Leon zobaczył białą postać między drzewami.
-Jednak w to wierzę-powiedział trochę przestraszony Leon
- A nie mówiłam-powiedziałam
Po kilku minutach zaczęła za nami biec kobieta z białą długą koszulą może już nie biała a czerwona z krwi a w ręce miała zakrwawiony nóż....______________________________
Hejka jutro o 11:14 dowiecie się co z mną Leonem i Wiktorią
Do następnego 💖
CZYTASZ
Pewna trójka przyjaciół...
Teen FictionLas na Zawodziu ( to dzieje się gdy idziemy do mojego wujka przez nawiedzony las I nie tylko)