I

67 7 12
                                    

Siedziałam na tylnym siedzeniu w samochodzie moich rodziców. Pare dni temu oficjalnie zaczęły się wakacje i właśnie jechaliśmy do moich wujków, którzy mieszkali za granicą. W pewnym sensie stresował mnie ten wyjazd. Nie widziałam ich przez parę lat i była to moja pierwsza podróż do innego kraju.

Wpatrywałam się w widoki za oknem. Włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam "The Night We Met" od Lorda Hurona. Była to jedna z piosenek, które wywoływały we mnie tyle emocji, a jednocześnie potrafiły uspokoić.

✧༺♥༻✧

Część drogi przespałam. Rodzice obudzili mnie dopiero po dotarciu na miejsce.

Na przywitanie z domu wybiegł wujek Rafael. Ani trochę się nie zmienił przez te kilka lat. Oczywiście nie licząc siwiejących się włosów i paru nowych zmarszczek.

Z niekrytą radością uściskał mojego tatę i mamę, a potem mnie.

— Jak ty wyrosłaś dziewczyno — powiedział mężczyzna, przyglądając się mi uważnie. — Pochwal się, ile chłopaków już próbowało wyrwać taką piękną pannice?

— Ani jeden — przyznałam z lekkim żalem, na co wujek pokręcił głową.

— Nie wiedzą co tracą — skomentował z delikatnym uśmiechem. Po tych słowach odwrócił się do mojego ojca i zaproponował mu pomoc z walizkami.

Gdy reszta była zajęta rozmową i przenoszeniem bagaży, zabrałam z siedzenia swoją torbę i weszłam do domu wujków. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym się znalazłam. Mieszkanie było czyste i zadbane, a każda rzecz miała w nim swoje miejsce.

Spokojnym krokiem powędrowałam do salonu. Był on połączony z kuchnią i jadalnią. Rozglądałam się uważnie po pomieszczeniach, przechadzając się powoli.

— Chciałabyś może zobaczyć swój pokój? — usłyszałam Rafaela za moimi plecami. Odwróciłam się w jego stronę i kiwnęłam głową, zgadzając się.

Mężczyzna od razu poszedł w stronę schodów. Szybkim krokiem podążyłam za nim. Weszliśmy na piętro. Wujek otworzył drzwi jednego z pokoi i wpuścił mnie jako pierwszą.

Pomieszczenie, jak reszta domu, było schludne i uporządkowane. Z okna było widać dom obok i czyjeś lokum. Przez krótką chwilę gapiłam się w tamtą stronę.

— Pokój Jeana — oznajmił bezpośrednio wujek.

— Proszę? — spytałam, nie rozumiejąc o co chodzi.

Wujek zaśmiał się krótko i wyjaśnił:

— Masz widok z okna na sypialnie syna sąsiadki, który nazywa się Jean.

Patrzyłam się na wujka, słuchając uważnie co mówi.

— No dobrze — odparłam po chwili i usiadłam na łóżku.

— Jean to miły chłopak — nagle ogłosił.

Spojrzałam na stryja, nie wiedząc po co mi o tym mówi. Jednak nie skomentowałam jego wypowiedzi i w ciszy siedziałam na łóżku. Rafael wyszedł z pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi i zostawiając mnie samą sobie.

𝕀 𝕞𝕖𝕥 𝕪𝕠𝕦 𝕥𝕙𝕒𝕥 𝕤𝕦𝕞𝕞𝕖𝕣 | Jean Kirstein X OC | +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz