~Mój pierwszy dzień w Mafii~

17 2 2
                                    

Tydzień później zadzwonił do mnie Nathan czy spotkam się z nim i jego kolegami na pierwsze oficjalne spotkanie mafii. Odpowiedziałam że przyjdę ale niech mi da 10 minut na przebranie się i wybranie odpowiednio naostrzonego noża.Gdy się ubrałam czułam się jakbym była pierwszy raz w domu... Wyszłam cicho z pokoju i poszłam prosto do kuchni by wybrać nóż. Wybrałam mały cienki nóż by mi się zmieścił do małej nie podejrzliwej torebki, nóż był z czarną rączką i miał bardzo błyszczące ostrze.
-Wychodzę!!!- krzyknęłam.
-Dobrze!-krzyknęła ciocia.
Wyszłam z domu i poszłam w stronę domu Nathana. Nathan czekał na mnie przed swoim domem.
-Hej Nathan.
-Cześć.-powiedział.
-idziemy?-zapytałam.
-Jasne.
Nathan ruszył w stronę starej opuszczonej sali weselnej.
-To tu?-zapytałam z lekkim niepokojem.
-Tak.
Weszliśmy na salę w której była kompletna cisza i jedyne co usłyszałam to ciche szepty kolegów Nathana.
-Jest tu kto?-zapytał Nathan.
-Tak my.- powiedzieli chłopacy z grupy mafii.
Uczestników grupy było 5.
1)Ja
2) Nathan
3)Theodor
4)Alex
5)Max

Byłam jedyną osobą w Mafii. Czułam się nieswojo w towarzystwie 4 już dorosłych mężczyzn, tylko Nathan mnie uspokajał.

Usiedliśmy przy jednym okrągłym stole.  Godzina 18:50

-Idziemy dzisiaj na stary sklep. O 19:00 dużo osób się tam zbiera.-Powiedział Alex.
-Jakie macie bronie?-zapytał Theodor.
-Ja mam pistolet.-powiedział Max.
-Ja i Theodor nóż kuchenny i strzykawkę z środkiem usypiającym-oznajmił Alex.
-Ja mam pistolet i dużo amunicji.-powiedział Nathan.
-Ja mam mały nóż…- cicho oznajmiłam.

Myślałam że ktoś mnie wyśmieje, ale nikt nie miał problemu, gdy mieszkałam z ojcem to ciągle mnie krytykował i czułam się z tym nieswojo. A teraz? Teraz czuję się świetnie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 19, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Happy bloodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz