~2~

13 4 0
                                    

      
oglądałam zaniepokojona swoj ulubiony serial,aż znów usłyszałam głośne walenie w dzrzwi,dlatego szybko wyszłam z salonu i pobiegłam do swojego pokoju,zakluczylam drzwi i dużo myślałam coś w stylu "ciekawe kto to" "co chce mi zrobić" "ciekawe czemu akurat ja" itp. usłyszałam jeszcze więcej pukania i po długich namysłach postanowiłam,zmierzyć się ze sprawcą,pewna siebie szłam przez korytarz kiedy doszłam do drzwi nawet nie wyjrzałam przez wizjer byłam tak zmęczona już tym wszystkim że nawet o tym nie pomyślałam,kiedy otwralam drzwi nikogo nie zobaczyłam -kto by się tego spodziewał - powiedziałam sama do siebie.Aż ujżalam kolejny anonim na wycieraczce-orginalnie-powiedziałam zażenowana tą calą sytuacją.Wziełam kopertę,zakluczylam drzwi i od razu sięgnęłam po telefon,lecz coś powiedziało mi żebym nie dzwoniła od razu na policję tylko poczekała na odpowiedni moment,otwralam kopertę i ujżalam napis "jeszcze raz zobaczę Policję w mojej sprawie to zginiesz suko,pamiętaj że mam cię na oku". Szczeże nie zdziwiło mnie to za bardzo i nawet się bardzo nie przestraszyłam,lecz poczułam jak lekkie dreszcze mnie przechodzą, tego samego dnia byłam umuwiona z moja dobrą przyjaciolką miała na imię Mia,a potem miałam jechać do mojego domu rodzinnego do Płocka,wyszłam z domu już pomalowana i ubrana,spotkałam się z Miją w naszej ulubionej restauracji,kiedy zobaczyłam tego samego chłopaka ze sklepu spożywczego i Rossmana  obeszły mnie ciarki,przypomniałam sobie tego typa co stał pod mojimi drzwiami,ten facet z restauracji miał strasznie podobną teksturę ciała,nie powiem że się nie przestraszyłam,moja przyjaciółka jeszcze o niczym nie wiedziała, postanowiłam jej o tym wszystkim powiedzieć,Mia się przestraszyła i zapytała się czy może u mnie nocować,byłam umuwiona z mamą ale przełożyłam to na następny dzień,razem z miją wróciliśmy do domu ale gdy wyszlysmy z restauracji,Mia wykrzyczała "Zoe zapomnieliśmy zapalać". Więc Poszłyśmy ale kiedy wchodziliśmy do lokalu,ten tajemniczy facet również wychodził ja i Mia się przestraszyliśmy,ale szybko zapalcilyśmy i mieliśmy w planach iść do domu,lecz nie poszło to po naszej myśli ponieważ gdy wychodziliśmy ten sam facet z tych wszystkich miejsc stał pod budynkiem i podszedł do nas, my całe zestresowane ,aż nagle uslyszałyszalysmy -hwj dziewczyny-my całe w stresie a ja  odpowiedziałam -Witam przepraszam ale nie mamy czasu-  i odeszlysmy, facet szedł jeszcze za nami przez pewien czas,ale skręcił w alejkę po prawej stronie,gdy byliśmy już pod blokiem usłyszlayśmy- Zoe mogę twój numer telefonu jestem twojim ogromnym fanem- przestraszone wbiegliśmy do klatki i zatrzatrzasnelismy drzwi,na nasze nieszczęście winda akurat się zamknęła więc pobiegliśmy schodami,całe zdyszane wbieglysmy na 11 piętro wyciągnełam klucze z torebki i otworzyłam drzwi,dwa razy sprawdzałam czy napewno zakluczylam dzrzwi.
-O Jezu znów pukanie-powiedziałam
-Znów? zapytała zdziwiona Mia
-Oj zapomniałam ci powiedzieć -odpowiedzialam
-Dobra później mi opowiesz- powiedziała zaniepokojona Mia
idę otworzyć,tym razem zobaczyłam przez wizjer
zamaskowany facet rzucił mnie kopertą i uciekł.
-Dobra Zoe opowiadaj- powiedziała zaciekawiona Mia.Opowiedzialam jej wszystko co związane z tymi anonimowymi kopertami j otworzyłyśmy kolejny-myślałyśmy że anonim ale się pomyliłyśmy - Na kartce tym razem sprawca się podpisał,a kartka była o treści "jeszcze cię dopadnie~twoj wierny fan".Dzwonie na policję,gdy policja przyjechała wzięli wszystkie Anonimy ze sobą,lecz tym razem sprawca nie miał rękawiczek i zostawił na kopercie odciski,niestety policja nie miała tych odcisków w bazie,po tym byłyśmy tak padnięte że szykowaliśmy się do spania sprawdziłam z milion razy czy zamknęłam drzwi i zakluczyłam również pokój w którym spałyśmy.Z samego rana,nagrałam wam pakowanie walizki i najpierw odwiozlam nadal przestraszoną calą sytuacją mije,a potem wyruszyłam do domu rodzinnego,przez cały czas jechało za mną czarne auto zdziwiłam się bo nie miało ono rejestracji,ale nie przejełam się tym kiedy patrzyłam w lusterko to auto jechało za mną cały czas,ale pomyślałam sobie że też jedzie do Płocka,podjechałam pod dom i to auto zaparkowali kilka metrów dalej,widzialam z daleka że to ten sam facet,robił mi zdjęcia jeszcze chyba nigdy się tak nie bałam,nue wiedziałam co mam zrobić,więc szybko pobiegłam do domu, widziałam przez okno że ten facet wychodzi z auta i robi zdjęcia domu wtedy poczułam ogromny strach,ból brzucha a ciarki przechodziły mi co chwilę,głowa bolała mnie jak nigdy a to wszystko przez jakiegoś randomkwego,co prawda niebezpiecznego typa,byłam załamana  tą całą sytuacją dałam na instastory wpis że nie będzie mnie ty przez pewien czas,dużo myślałam nad tym.Nadszedł dzień powrotu do Warszawy,tak strasznie się bałam że zadzwoniłam po mojego przyjaciela w którym się podkochuje od wielu lat,opowiedziałam mu jaka jest sytuacja a Simon bez dłuższego zastanowienia przyjechał,zostawiłam mojej mamie moje auto żeby ten człowiek nie skapnął się że wyjechałam wpakowałam się do auta Simona,od razu poczułam się bezpieczniej,spytałam go czy mógłby zostać na noc- mogę napompować materac jak coś-powiedziałam z uśmiechem.Nie trzeba wiesz co Zoe chciałem ci to już od dawna powiedzieć...
-b-bo ty mi się bardzo podobasz czy chciałabyś zostać moją dziewczyną
oczywiście bez zastanowienia się zgodziłam.
-czyli.to miało znaczyć że zostaniesz na noc?-zapytałam
-Tak- odpowiedział mi Simon.
-Czy mogłabyś spotkać się z Miją,umuwiłem się z alvarem na piwo ?-zapytal Simon
tak pewnie pojedziemy po nią ??-zapytałam
-Oczywiście,przypomnij mi gdzie mieszka - odpowiedział
-******* 12/6-powiedziałam.Gdy przyjechałam już do domu pod drzwiami leżało chyba z 10 kopert,zabrałam je wszystkie i weszłam z Miją i Simonem do domu,zamknęłam na klucz drzwi i otworzyłam kartki większość to obraźliwe słowa ale jedna z nich wzbudziła we mnie strach" myślisz że jak uciekniesz do mamusi to cię nie znajdę,zabije cię", oczywiście zadzwoniliśmy na policję i zabrali to wszystko na komendę.Mia u nas nocowała a Simon następnego dnia miał się trochę wprowadzić chociaż na czas tego wszystkiego,w trójkę spaliśmy w salonie,następnego dnia nie działo się nic szczególnego ponieważ jeździliśmy z miejsca do miejsca dzień był spokojny nic się nie działo aż do wieczora kiedy pod drzwiami znów znalazł się anonim,oczywiście znalazłam go przez walenie do drzwi,sprawca oczywiście uciekł, przeprowadzka trwała do nocy przebraliśmy się w piżamy i poszliśmy spać przez całą noc rozmawialiśmy o tym,było kilkanaście dni spokoju...a potem dopiero zaczęło się piekło

Trup w każdej szafie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz