Chłopcy

394 10 6
                                    

Marzec, Piękny ciepły Marzec. Chłopcy spotkali się na Placu Broni tak jak zawsze. Siedli na przeciw Boki, Janosz Boka był Przywódcą Chłopców.
Mam dla was złą wiadomość - Oznajmił Boka chłopcom.
Wszyscy się przestraszyli tego co powiedział boka bo jeszcze nigdy im nie powiedział że ma złe wieści.
Czerwone Koszule.. Chcą zabrać nasz Plac- Powiedział Boka z poważnym głosem.
Jak to?! - Zapytał przestraszonym głosem Weiss.
Tak.. Chcą za atakować jutro o drugiej po połódniu - Odpowiedział Wissowi.
Tylko.. Gdzie jest Gereb? Nie ma już go drugi dzień pod żąd na placu.. a był w szkole?- Zapytał Kolnay.
Nie stety Gereb jest zdrajcą jest z Czerwonymi Koszulami - Odpowiedział Boka z Smutnym głosem.
W tedy Gereb wszedł przez furtkę, chciał przeprosić chłopców bo Czerwone Koszule go wyrzuciły.
Boka wstał i podszedł do Gereba
Co ty tu robisz? Nie powinieneś być z Czerwonymi Koszulami? - Zapytał poważnym głosem Boka Gereba.
Już z nimi nie jestem.. Proszę przebacz mi! Mówię na prawdę! - Odpowiedział Boce
Już za późno..- Odpowiedział Boka
Gereb zaczął lekko płakać ale Boka dalej nie przebaczył mu.
Wstali inni chłopcy i staneli za Boką
N-Nawet wy..? - Zapytał się Chłopców dławiąc się łzami
Tak- Odpowiedzieli stanowczo chłopcy.
Gereb wybiegł z furtki zamykając ją.. już nigdy się nie pojawił.
Boka odwrócił się w strone chłopców.
Nemeczek podaj plan Bitwy- Powiedział Małemu Szeregowcowi.
Nemeczek Podał Boce plan.
Przez 10 minut Boka pokazywał plan chłopcom.
Nemeczek Odbiegł od Chłopców by Mógł się wykaszleć.
Poczekajcie- Powiedział chłopcom Boka i poszedł w strone Nemeczka.
Wszystko okej? - Zapytał Boka Małego blondyna.
Tak.. Tylko jestem lekko przeziębiony- Odpowiedział Nemeczek Boce
Popatrzył Boka na przeziębionego chłopca i poprawiał mu szalik.
Nemeczek zrobił się bardzo słaby i blady w pewnej chwili i zaczął się lekko gibać. 
Nemeczek? Wszystko okej? - Zapytał się Boka.
Ta..- odpowiedział Boce po czym przewrócił się na Boke Ledwo przytomny.
Boka złapał Nemeczka i poszedł w strone chłopców. 
Pomożecie?! - Zapytał się Boka. 
Czonakosz podszedł do Boki i pomógł doprowadzić Nemeczka do domu.
Gdy byli już w domu Nemeczka Boka siedział przy Nemeczku leżącym 
Dziękuje za pomoc w przyniesieniu mojego synka-Powiedziała Boce i Czonakoszowi Blond włosa matka Nemeczeka.
Musieliśmy to zrobić, to jest nasz przyjaciel-Odpowiedział Matce Boka.
Tak- Powiedział po Boce Czonakosz.
Może chcecie gorącą czekolade? - Zapytała chłopców Matka Nemeczka.
Dziękuje, ale nie trzeba- Odpowiedział Boka.
Ja już muszę się zbierać- Powiedział Czonakosz.
Dobrze- Odpowiedziała mu Matka.
Czonakosz wyszedł i poszedł w strone Placu Broni. Nagle obudził się Nemeczek.
Powoli otworzył Oczy i zauważył Boke.
Boka..? Czy to ty? - Zapytał Nemeczek Boke.
Tak to ja- Odpowiedział mu Boka. 
Nemeczek przytulił Boke, a Boka Nemeczka. 


Chłopcy z placu broni || Boka x Nemeczek || Sad EndingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz