Prolog

20 1 0
                                    

Dzisiaj rozpoczynam kolejny rok studiów.

Mam też pewność, że ten rok będzie dla mnie wyjątkowy.  Dlaczego? Ponieważ niedawno okazało się, że mam dostać stypendium.  Słowami nie da się opisać, jak bardzo się cieszę! Ale może zacznijmy od początku...

Parę tygodni wcześniej...

Został niecały miesiąc do końca roku, który był dla mnie bardzo ciężki. Czasu adaptacji nie wspominam najlepiej, ale na szczęście udało mi się dogadać z ludźmi z mojego kierunku.
- Naroa, zostań proszę jeszcze chwilkę- poprosił wykładowca od literatury hebrajskiej i jednocześnie nasz dziekan.
Nie miałam pojęcia czego mogę się spodziewać, ponieważ nie sprawiałam żadnych kłopotów, ani nie miałam problemów z nauką, wręcz przeciwnie. Byłam najlepiej uczącą się osobą w klasie.
- Słucham panie profesorze? Chciał Pan żebym została– powiedziałam kiedy wszyscy wyszli już z sali.– Czy coś się stało?
- Nie spokojnie, nic się nie stało– powiedział spokojnie. Profesor jest spokojny i wyrozumiały wobec nas.– Po prostu zauważyłem że jako jedyna na tym kierunku wyróżniasz się naprawdę ogromną wiedzą, na temat języka, historii Żydów, artystów i tak dalej. Pomyślałem, że warto docenić twoje starania- powiedział uśmiechnięty. Na chwilę zamilkł, ale widząc mój brak reakcji, kontynuował- Wiem, że jednym z twoich marzeń jest dostać stypendium do Szkoły w Izraelu, a my jesteśmy po to aby pomagać spełniać marzenia naszych studentów.

- Co chce Profesor przez to powiedzieć?– spytałam zdziwiona. Dziekan milczał przez chwilę, żeby dać mi czas do namysłu. Nagle mnie olśniło. Choć jest to praktycznie nie możliwe, to czy chce mi dać stypendium? Otworzyłam szeroko oczy ze zdumienia- To nie możliwe- tylko tyle byłam w stanie z siebie wyrzucić.

- Możliwe. Chciał bym ci dać w przyszłym roku stypendium do wyższej uczelni w Izraelu.– poinformował mnie z szerokim uśmiechem na twarzy.- Mamy 2 miejsca na to stypendium i bardzo mi zależy, abyś to właśnie ty godnie reprezentowała naszą szkołę w Izraelu.

Nie byłam nic w stanie powiedzieć, patrzyłam się na niego i czułam jak ze szczęścia napływają mi do oczu łzy.
Ale po chwili zapaliła mi się w głowie czerwona lampka.
Przecież musi być jakiś haczyk, na pewno muszę spełniać jakieś warunki. Nie czekając ani chwili dłużej musiałam  się dowiedzieć więcej na temat kryteriów uzyskania stypendium.

- Dziękuję bardzo, to dla mnie ogromne wyróżnienie, ale czy są jakieś warunki, abym dostała to stypendium?– Spojrzał na mnie i nagle spoważniał. Już wtedy wiedziałam, że coś jest na rzeczy.

-Nie głupia z ciebie dziewczyna. Jest właściwie tylko jeden warunek. A jest nim utrzymanie średniej powyżej 4,9.– Zamilkł na chwilę, jakby myślał czy ma jeszcze coś powiedzieć- Twoja średnia aktualnie to 5,1 więc na spokojnie dasz radę.

- Mam taką nadzieję. Wyjazd do Izraela na Studia, dałoby mi wiele nowych możliwości– westchnęłam z podekscytowaniem–  więc zrobię wszystko, aby mi się udało.

- Jestem niemal pewien, że ci się uda. To wszystko, możesz już iść.– Powiedział po czym zabrał rzeczy z biurka i sam poszedł do drzwi. Jak na dżentelmena przystało, otworzył drzwi i przepuścił mnie przodem.

- Do wiezienia profesorze.– Nie odpowiedział tylko skinął delikatnie głową, co było dla niego normą.

Były ostatnie zajęcia  więc udałam się do akademika, żeby odpocząć i nabrać sił na kolejne dni.

Dwa Światy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz