Rozdział 2

6 0 0
                                    

Po szybkim śniadaniu zeszliśmy do podziemnego garażu, gdzie stoi mój samochód. Mieliśmy jeszcze chwilę czasu, więc pomyślałam, że skoczymy kupić jakiś upominek naszemu dziekanowi.

- Wsiadaj Naroa, jedziemy do jakiegoś sklepu w alkoholem i kupimy mu jego ulubione wino.

Och...tak. Nasz dziekan uwielbiał wina, a szczególnie te wytrawne. Nie wiele myśląc kupiliśmy mu Carlo Rossi California White.

Na uczelni byliśmy 9:50 więc przed czasem. Poszliśmy oddać kurtki do szatni, a następnie poszliśmy szybko do łazienki zobaczyć jak wyglądamy. Ja miałam na sobie długą opiętą sukienkę w kolorze krwistej czerwieni oraz czarne dziewięcio centymetrowe szpilki. Natomiast Emre miał na sobie lśniącą koszulę, która była idelanie dopasowana do jego umięśnionego ciała, oraz w tym samym kolorze spodnie, również dopasowanie.

Co jak co ale w tym wydaniu wyglądał cholernie seksownie. Mimo że był moim najlepszym przyjacielem, który był by doskonałym kochankiem, to traktuje go jak swojego brata.

- Myślę, że powinniśmy już iść na salę, żebyśmy mieli gdzie usiąść- rzuciłam wychodząc z łazienki.

Emre nic się nie odezwał tylko ruszył za mną. Akademia trwała około trzydziestu minut, a potem każdy kierunek rozszedł się do swoich sal.

-Witam was, moi drodzy studenci, miło wasz wszystkich widząc bez kaca- powitał nas Profesor Kleinmann. Oczywiście nie obyło się bez jego żarcików.

Na szczęście wiedziałam jak mu odpowiedzieć w jego stylu.

- Witamy Panie Profesorze, jak to dobrze widzieć Pana nadal z długą brodą- odgryzłam mu się.

Cała klasa zaczęła się śmiać, a Profesor razem z nami.

- Dobrze kombinujesz Naora, właśnie dlatego cię lubię.- po chwili ciszy zwrócił się do wszystkich - Pierwszy rok za wami. Część z was zrezygnowała z kierunku, co jest całkowicie zrozumiałe. Hebraistyka nie jest dla każdego. A część z was zdała rok śpiewająco- mówiąc to spojrzał się na mnie.

Byłam jedyną studentką że średnią powyżej 4,5, więc byłam z siebie dumna.

- Natomiast część z was zdała, ale bez szału- mówiąc do podszedł na koniec klasy i przystanął przy jednych z ławek gdzie siedzieli dwaj chłopcy: Szmul oraz Noa. Chłopcy pochodzili z religijnej żydowskiej rodziny, która była właścicielem znanej w całej w firmy diamentowej.

Oczywiście wszyscy w tym momencie patrzyli na chłopaków oraz profesora. Myślę że zwrócił by na nich uwagi, gdyby nie to że pokładał w nich wielkie nadzieje. Szmul i Noa jako jedyny spośród 34 osób byli religijnymi żydami.

Profesor pokładał w nich wielkie nadzieje ponieważ uczył ich rodziców, którzy świetnie się uczyli. Państwo Muttermilch jako jedyny z całej uczelni dostali stypendium na studia.

_ Cóż chłopcy, myślałem, że poradzicie robię lepiej, ale mimo wszystko cieszę się że nie zrezygnowaliście z kierunku.

Chłopcy tylko podziękowali i się uśmiechnęli. Kolejne 20 minut upłynęło na rozdawaniu świadectw. Kiedy wreszcie przyszła pora na mnie wzięłam wino i podeszłam.

-To dla pana, Panie Profesorze- wręczając mu wino, uśmiechałam się.

- Dziękuję bardzo Panno Rofe.

Po zakończeniu poczekałam na Emre przed uczelnią a następnie udaliśmy się do akademika, spakować swoje rzeczy.

- To co? Widzimy się za 3 tygodnie?- powiedziałam przytulając mojego przyjaciela.

- Może szybkiej, nie wiem jak długo wytrzymam sam- Emre spojrzał na mnie i uświadomiłam sobie że nie ma żadnej rodziny w Niemczech. Natomiast nie miał po co jechać do Turcji, ponieważ nikogo tam nie miał.

Jego rodzice i brat zginęli w pożarze.

- Słuchaj Emre...jeśli będziesz chciał to śmiało możesz do mnie przyjechać. Wiesz dobrze, że nasza rodzina przyjemnie cię z otwartymi ramionami.
- patrzyłam mu przez chwilę w oczy, a później go przytuliłam.

-Wiem o tym i dziękuję wam bardzo, ale to wasz czas. Ja sobie jakoś poradzę.- podział smutny.- Muszę znaleźć sobie dziewczynę, bo inaczej zwariuję.

- Na pewno ją znajdziesz, bo jesteś super mężczyzną. Wierzę w ciebie. Jeśli będziesz chciał to dzwoń, pisz, a jak będziesz chciał się spotkać też dawaj znać. A teraz chodź bo spóźnimy się na pociąg.

Wzięłam go za rękę i wyszliśmy z domu. Upewniając się że drzwi i okna są pozamykane, pojechaliśmy na stację PKP

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 01, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dwa Światy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz