Po szybkim śniadaniu zeszliśmy do podziemnego garażu, gdzie stoi mój samochód. Mieliśmy jeszcze chwilę czasu, więc pomyślałam, że skoczymy kupić jakiś upominek naszemu dziekanowi.
- Wsiadaj Naroa, jedziemy do jakiegoś sklepu w alkoholem i kupimy mu jego ulubione wino.
Och...tak. Nasz dziekan uwielbiał wina, a szczególnie te wytrawne. Nie wiele myśląc kupiliśmy mu Carlo Rossi California White.
Na uczelni byliśmy 9:50 więc przed czasem. Poszliśmy oddać kurtki do szatni, a następnie poszliśmy szybko do łazienki zobaczyć jak wyglądamy. Ja miałam na sobie długą opiętą sukienkę w kolorze krwistej czerwieni oraz czarne dziewięcio centymetrowe szpilki. Natomiast Emre miał na sobie lśniącą koszulę, która była idelanie dopasowana do jego umięśnionego ciała, oraz w tym samym kolorze spodnie, również dopasowanie.
Co jak co ale w tym wydaniu wyglądał cholernie seksownie. Mimo że był moim najlepszym przyjacielem, który był by doskonałym kochankiem, to traktuje go jak swojego brata.
- Myślę, że powinniśmy już iść na salę, żebyśmy mieli gdzie usiąść- rzuciłam wychodząc z łazienki.
Emre nic się nie odezwał tylko ruszył za mną. Akademia trwała około trzydziestu minut, a potem każdy kierunek rozszedł się do swoich sal.
-Witam was, moi drodzy studenci, miło wasz wszystkich widząc bez kaca- powitał nas Profesor Kleinmann. Oczywiście nie obyło się bez jego żarcików.
Na szczęście wiedziałam jak mu odpowiedzieć w jego stylu.
- Witamy Panie Profesorze, jak to dobrze widzieć Pana nadal z długą brodą- odgryzłam mu się.
Cała klasa zaczęła się śmiać, a Profesor razem z nami.
- Dobrze kombinujesz Naora, właśnie dlatego cię lubię.- po chwili ciszy zwrócił się do wszystkich - Pierwszy rok za wami. Część z was zrezygnowała z kierunku, co jest całkowicie zrozumiałe. Hebraistyka nie jest dla każdego. A część z was zdała rok śpiewająco- mówiąc to spojrzał się na mnie.
Byłam jedyną studentką że średnią powyżej 4,5, więc byłam z siebie dumna.
- Natomiast część z was zdała, ale bez szału- mówiąc do podszedł na koniec klasy i przystanął przy jednych z ławek gdzie siedzieli dwaj chłopcy: Szmul oraz Noa. Chłopcy pochodzili z religijnej żydowskiej rodziny, która była właścicielem znanej w całej w firmy diamentowej.
Oczywiście wszyscy w tym momencie patrzyli na chłopaków oraz profesora. Myślę że zwrócił by na nich uwagi, gdyby nie to że pokładał w nich wielkie nadzieje. Szmul i Noa jako jedyny spośród 34 osób byli religijnymi żydami.
Profesor pokładał w nich wielkie nadzieje ponieważ uczył ich rodziców, którzy świetnie się uczyli. Państwo Muttermilch jako jedyny z całej uczelni dostali stypendium na studia.
_ Cóż chłopcy, myślałem, że poradzicie robię lepiej, ale mimo wszystko cieszę się że nie zrezygnowaliście z kierunku.
Chłopcy tylko podziękowali i się uśmiechnęli. Kolejne 20 minut upłynęło na rozdawaniu świadectw. Kiedy wreszcie przyszła pora na mnie wzięłam wino i podeszłam.
-To dla pana, Panie Profesorze- wręczając mu wino, uśmiechałam się.
- Dziękuję bardzo Panno Rofe.
Po zakończeniu poczekałam na Emre przed uczelnią a następnie udaliśmy się do akademika, spakować swoje rzeczy.
- To co? Widzimy się za 3 tygodnie?- powiedziałam przytulając mojego przyjaciela.
- Może szybkiej, nie wiem jak długo wytrzymam sam- Emre spojrzał na mnie i uświadomiłam sobie że nie ma żadnej rodziny w Niemczech. Natomiast nie miał po co jechać do Turcji, ponieważ nikogo tam nie miał.
Jego rodzice i brat zginęli w pożarze.
- Słuchaj Emre...jeśli będziesz chciał to śmiało możesz do mnie przyjechać. Wiesz dobrze, że nasza rodzina przyjemnie cię z otwartymi ramionami.
- patrzyłam mu przez chwilę w oczy, a później go przytuliłam.-Wiem o tym i dziękuję wam bardzo, ale to wasz czas. Ja sobie jakoś poradzę.- podział smutny.- Muszę znaleźć sobie dziewczynę, bo inaczej zwariuję.
- Na pewno ją znajdziesz, bo jesteś super mężczyzną. Wierzę w ciebie. Jeśli będziesz chciał to dzwoń, pisz, a jak będziesz chciał się spotkać też dawaj znać. A teraz chodź bo spóźnimy się na pociąg.
Wzięłam go za rękę i wyszliśmy z domu. Upewniając się że drzwi i okna są pozamykane, pojechaliśmy na stację PKP
CZYTASZ
Dwa Światy
Romance"Miłość zwycięży wszystko" Połączyła je pasja oraz wspólny cel: Pogodzić swoje rodziny. Mimo różnicy między dziewczynami one odnalazły nadzieję na wspólne życie. Naroa, dziewczyna żydowskiego pochodzenia jest młodą studentką hebraistyki. Ma wiele...