Nabi
Zanim weszłyśmy do budynku mojej pracy zapytałam tę kobietę jak ma na imię.
-Park Binna.
-A ja...-nie zdąrzyłam nawet odpowiedzieć.
-Kim Nabi. Spokojnie sprawdzam z kim będę mieć do czynienia w pracy.-odparła rozbawiona.
~Już ją lubię.~
Przekroczyłyśmy próg mojej pracy i usłyszałam wesołu głos szefa.
-Binna jak dawno cię nie widziałem!
-Aha...Nawet nie wiesz do kogo wysyłasz swoją praktykantkę?-odpowiedziała z pogardą, którą chyba wyczułam tylko ja.
~Ta kobieta jest zajebista.~
-Co cię do nas sprowadza Binno?-dopytywał
-A może przywitałbyś się też z Nabi, w końcu to ona tu pracuje nie ja.-powiedziała teraz już z wyczuwalną pogardą dla wszystkich.
-Aaa no tak. Witam Nabi.- odpowiedział trochę zakłopotany.
-Witam-odparłam krótko próbując powstrzyamć śmiech.
Po tej wymianie zdań wytłumaczyłyśmy o co chodzi, a szef zaprowadził nas do jego biura i kazał zaczekać chwilę.
-Widzę, że dalej źle traktują tu kobiety.-zaczęła z smutkiem w głośe Binna.
-Pracowałaś tu kiedyś?-zapytałam zaskoczona.
-Byłam praktykantką. Skoro tu jesteś to pewnie chodzisz na te samą uczelnie co ja kiedyś, bo każda inna placówka odradza to miejsce.
-Ooo ja nie widziałam, ale jak to się stało, że teraz szef jest dla ciebie taki miły...trochę jakby się ciebie bał.
-Kiedyś rozwiązałam poważną sprawę z przekrętem podatkowym, od której mnie odsunęli, ale nie poddałam się i działałam na własną ręke. Kiedy miałam już niepodważalne dowody poszłam do siedziby główne policji w Seul'u. Tam każdy traktował mnie poważnie, nie zważając na moją płeć.
-O ja to ty!!! Słyszałam o tym w gazecie, ale ten o kim pisali chciał zostać anonimowy!-przerwałam podekscytowana.
-Tak to ja.-odparła rozbawiona kobieta-Ale wracając...po tym wszystkim zatrudnili mnie w siedzibie głównej, ale powiedzieli, że nic nie mogą zrobić z moim byłym szefem, bo będzie to trudne do udowodnienia. Coś jeszcze tam wspominali, że koleguje się z jakimiś znanymi prawnikami, którzy zawsze go bronią, bo podobno ja nie pierwsza próbowałam z nim walczyć.-dodała wyraźnie zawiedziona.
-Co!!! Ja nie miałam pojęcia, ale...-chcialam dokończyć, gdy akurat drzwi się otwarły.
Do środka wszedł szef z jakimś innym człowiekiem. Zauważyłam, że ma palkietkie z siedziby głównej. Pewnie Binna go wezwała.
-Dokończymy naszą rozmowę później.-wyszeptała Binna.
Po długiej rozmowie z szefem Binna i jakiś pan powiedzieli, że muszę z nimi pojechać złożyć zeznania jako świadek.
CZYTASZ
Game Of Survival
AkcjaKim Nabi w trakcie studiów kryminalistycznych idzie na rozmowę, aby zostać praktykantką w policji na wydziale kryminalistyki. Gdyby tylko wiedziała, że w pracy będą nią pomiatać nigdy nie złożyłaby tam papierów. Tylko czemu uczelnia poleciła jej to...