rozdział 1

13 1 0
                                    

Nicole obudzona odgłosami kota nie była w humorze. Nie nawiedziła kiedy ktoś z jej współlokatorów ją budził. Mieszkała z dwoma innymi dziewczynami i jednym chłopakiem. Gdy nadszedł czas inspekcji Hikaru zaczął chodzić po alei JK, były tam jego klasy, więc musiał to robić. Gdy zbliżał się do celi Nicole wyciągnął czerwoną kartę (reszta była zapisywana na żółtej, ponieważ były tam niższe klasy) i spojrzał przez szybę. Nastolatka nie zwróciła uwagi na Hikar'iego, była zbyt zajęta swoją złością. Tłumaczyła „ koleżance ”, żeby jej nie budziła. Nie lubiła gdy ktoś tak robił. Czekała ją kara za agresje. Chłopak delikatnie stuknął w szybę, a Nicole spojrzała na niego trochę wkurzona, a trochę zmieszana.

-Podejdź tu. -odezwał się spokojny głos.

Dziewczynę przeszły ciarki, odkąd była mała bała sie Hikar'iego. Przerażała ją jego kontrola emocjonalna. Nikt nie miał do niej tak spokojnego podejścia.

-Zdajesz sobie sprawę, że poniesiesz konsekwencje? -spojrzał na nią z lekkim współczuciem.

Do szufladki włożył obrożę elektryczną.

-Włóż to póki grzecznie proszę.

-Ale... To jej wina? TO ONA SIĘ O TO PROSIŁA! -przestała krzyczeć gdy zdała sobie sprawę, że włada nią agresja.

-Wkładasz czy mam wymyślić coś gorszego? -po chwili współczucie zmieniło się w poirytowanie.

-Ehh.. -próbowała powstrzymać łzy lecz te wleciały jej do oczu tak szybko, że nie zdarzyła zareagować.

Założyła obrożę i próbowała się nie popłakać. Hikaru po chwili zmienił moc obroży na najniższą.

-I żeby mi to było ostatni raz. -za to do ,, ofiary ” ataku rzekł. -Co w tym śmiesznego? Chcesz skończyć pod szóstym stopniem? (najwyższym)

-Xa-xa-xa-xa! -nie mogła powstrzymać śmiechu. Rosjanka nienawidziła Nicole całym sercem.- Ni..

Nagle poczuła straszliwy ból najbardziej odczuwalny w okolicach bladej szyi.

-Dostałaś ostrzeżenie, ja się nie powtarzam.

Po około minucie zdjął jej obrożę. Nie chciał jej krzywdzić, a jednak czuł ogromną satysfakcję, tylko dlaczego? ,, Ten idiota zdjął jej to coś, a mi nie! ”. Myśli Nicole były różne. Jej twarz wyglądała na okropnie rozgniewaną. Hikaru jednym ruchem przyciągnął ją do siebie przy okazji obrywając pazurami. Ściągnął jej obrożę i uśmiechnął się łagodnie. Fakt, dziewczyna była czerwona lecz od płaczu. Na jej bladej cerze było widać to aż za bardzo, tylko jej blizny były dalej niemalże białe. Hikaru zasłonił sobie oczy grzywką i odszedł z ręką w kieszeni. Nichole za to schowała się pod łóżkiem. Gdyby ktoś teraz do niej podszedł dziewczyna z numerem 001 walnęła by nim tak mocno, że wygniótłby ścianę.

•••Skip time•••

Jakaś godzinę później gdy była pora wyjścia chłopaka zmartwił jeden fakt, mianowicie byli wszyscy prócz Nicole.  Poszedł do jej celi. Ujrzawszy zapłakaną nastolatkę pod łóżkiem podszedł zatrzymując się ok. 2 metry od niej. To była w miarę bezpieczna odległość.

-Wszystko w porządku? -zapytał, a dziewczyna spojrzała w jego stronę. Nie powiedziała nic, ale coś jej nie pasowało.

- Gdzie...Gdzie jest reszta?

-Wyszli na dwór, czemu tu siedzisz?

-Ja...Ja ich nie lubię. -chlipiąca 001 szukała słowa. -Oni mnie yy... gnębią?

Hikaru wyraźnie się zezłościł.

-Wolisz być sama? Unikać ich?

-Tak, znaczy nie wiem... Śmiali by się z tego, że płacze. -w oczach Nicole smutek był tak wyraźny, że chłopakowi zrobiło się jej żal. -Zostaniesz?

-Jasne. -uśmiechnął się i usiadł obok łóżka.

-Czemu oni mnie nie lubią?

Hikaru nie wiedział co powiedzieć.

-Nie przejmuj się nimi. Może chcesz zmienić celę?

-W sumie to tak, ale to nie tak, że muszę tu być?

-Teoretycznie musisz, ale mamy jedną celę wolną więc mogłabyś się przenieść.

-Tak, tak, tak, tak!

Uśmiechnął się tylko. ,,Wcale nie jest taka groźna ’’ pomyślał i spojrzał na nią.

-Może też chcesz wyjść?

-Dobrze. -uśmiechnęła się niepewnie.

,, Może on nie jest taki bezduszny? ” mieli na swój temat różne myśli, ale cóż poradzić?

-A jak masz na imię?

-Hikaru. -Powiedział krótko i chwycił dziewczynę za wystającą z pod łóżka rękę. -Idziemy?

-Iiiik!! -pisnęła wraz z dotykiem na jej skórze. Nie lubiła go dosyć bardzo, chociaż w sumie to było przyjemne. -Jasne!

Chłopak się zaśmiał. Gdy dotarli na miejsce Nicole niepewnie przekroczyła próg i podbiegła do drzewa. W tym czasie do Hikar'iego podszedł ojciec z pytaniem:

-Co ty do cholery wyprawiasz?! -nie zapowiadało się miło. -Jeszcze nie dostała odpowiedniej kary za ostatnią sprawę! I dlaczego jest wpisana do innego pokoju?!

-Zacznijmy od tego, że to ja się nią opiekuję więc zamknij ten cholerny pysk i nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy!

-Ale To miało celę! Czekaj, co jej jest?

Dziewczyna nie mając w pobliżu łóżka wskoczyła na widok faceta pod stół.

-Ona nie jest rzeczą!

-Kto to jest? -przerwał im przerażony głos dziewczyny.

-Mógł byś stąd odejść?! - Stuknął się ręką w czoło. Mężczyzna jeszcze nie widział go tak wściekłego. Zazwyczaj jego syn był oazą spokoju.

Facet wyszedł, a chłopak podszedł bliżej Nicole.

-Dlaczego tak krzyczałeś?-powiedziała zapłakana.

-To nic takiego, po prostu się zdenerwowałem.

-Uh... No dobrze. -001 była okropnie przestraszona.

-Hej... Nie ma się czego bać. -powiedział uspokajającym tonem wycierając jej łzy.

-Ale on jest straszny!.. -ciecz napływała i napływała do morskich oczek nastolatki.

,, Najgorzej, znów będę chlipać... ”. Hikaru przysiadł w milczeniu spoglądając na zadrapania od pazurów Nicole.

-Co Cię tak interesuje?

-Nic szczególnego. -jego głos był zdecydowanie przyciszony.

Dziewczyna wybiegła z pod stołu i przytuliła chłopaka.

-Tylko mi tu nie płacz!

W tym momencie wrócił ojciec chłopaka. Stanął wryty w ziemię i mocno się zaniepokoił. Wyciągnął z kieszeni pistolet i wycelował nim w 001. Hikaru zerwał się natychmiastowo. Podbiegł do ojca i wytrącił mu ją z ręki sam ją przejmując. Cofnął się kilka kroków i wycelował w mężczyznę. Wszyscy obecni na dworze tylko obserwowali. Tylko Nicole bardzo, ale to bardzo bała się broni. Tak... Jej moc się ujawniła. Stanęła przed chłopakiem trochę go osłaniając. Ten schował broń, a ojciec chłopaka wrócił do biura. Hikaru spojrzał na dziewczynę. Ani trochę się nie bał. Usiadł na ławce i postanowił dać Nicole się uspokoić. 001 usiadła w kącie i zaczęła płakać.

Jej ludzka postać~ MinaxxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz