Czas jest to jedno z podstawowych pojęć filozoficznych, wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń oraz odstępy czasowe między zdarzeniami.Niby niepozorny, a jaki istotny dla ludzkości. To on odpowiedzialny jest za to co było, co jest, co będzie. Każdy z nas chociaż raz w życiu, chciałby go cofnąć i wrócić do chwili, gdy jego dziadek jeszcze żył, kiedy miał jeszcze psa, przed bolesną kłótnią z przyjacielem. Czasami marzymy o wyprawie w nieznaną nam przyszłość, aby zobaczyć czy będziemy w przyszłości z osobą, która nam się podobała lub czy osiągnęliśmy wszystko co mieliśmy.
Czas jest czymś nieuchwytnym. Czymś czego nie jesteśmy w stanie zatrzymać. Tak jak śmierci. Dwa różne zjawiska a jedno jest poprzednikiem drugiego.
Jest czas, wiec jest śmierć.
A co jeśli śmierć jest snem? Umieramy każdego dnia budząc się z nowym wyzwaniem, świadomością i światopoglądem? Może nasz organizm każdej nocy przyzwyczaja się do wiecznego spoczynku? Co jeśli to co nazywamy życiem, jest jedynie niekończącym się cyklem małych śmierci, a każdy dzień przybliża nas do tej ostatecznej?
Czy to już koniec, mamo? Czy czujesz, jak czas zaciska swoje zimne dłonie na wszystkim, co kochamy? Jak zabiera po kawałku to, co dla nas najważniejsze, aż w końcu nie zostanie już nic? Mówimy o przyszłości, snujemy plany, ale co z tego, skoro to wszystko to tylko zasłona dymna do nieuniknionego? Czas biegnie, a my zostajemy w tyle. Coraz bardziej zmęczeni, coraz bardziej świadomi, że nie ma ucieczki.
Może śmierć to po prostu wyzwolenie z tego nieustannego pościgu za czymś czego nie możemy osiągnąć? A może to tylko kolejna gra czasu - ostatni dowód na to, że zawsze wygrywa.
Może śmierć to ostateczna ironia - włączymy o każdy dzień, choć wiemy, że nie da się wygrać z czasem. To tak, jakbyśmy pędzili ku nieznanej przyszłości, wierząc, że jesteśmy nieśmiertelni, a każdy dzień bliżej końca odsłania prawdę, która tak bardzo chcemy ignorować. Może prawdziwym wyzwaniem nie jest przetrwanie, ale zaakceptowanie, że w tej grze nie ma zwycięzców.
Czas to złodziej, mamo. Zabiera nam chwile szczęścia, relacje, marzenia, a potem zostawia nas z pustką. Niezależnie od tego, jak bardzo się staramy, nie możemy nic zrobić. Zostajemy tylko my, sami ze swoimi wspomnieniami, z których z biegiem czasu lat nawet te najcenniejsze zaczynają blaknąć. Czas powoli wykazuje wszystko, co było dla nas ważne, aż zostaje tylko świadomość, że nie możemy tego zatrzymać.
Czy to już koniec, mamo? A może tylko początek czegoś co nigdy nie miało się zacząć? Każdy dzień jest kolejnym dowodem na to, że życie to nieustanne pożegnania - z ludźmi, z marzeniami, z nami samymi. Może największym okrucieństwem czasu jest to, że daje nam nadzieję na przyszłość, której nigdy nie dostaniemy.
Czas ucieka, a my pozostajemy tylko jego niemymi świadkami. W końcu pozostanie po nas jedynie cisza i wspomnienia, które z każdą kolejną chwilą zamienią się w czarny, zapomniany obraz.
