°rozdział 3°

94 1 4
                                    

POV: Y/N

Szczoto wybiegł z szkoły cały czas trzymając mnie w talii. Ale z niego superhiro dżentelmen. Mój bojfrend (on jeszcze o tym nie wie ale on jest moim bojfrend i my będziemy mieć dzieci) zatrzymał się i postawił mnie na ziemi.
- s-szczoto ałci ałci 🥺- wskazałem na moją obolałą, jędrną dupcię w której cały czas znajdował się przymrożona pała all mighta.
- oh koteczku! Zapomniałem przepraszam mój sugoji kałaji kityn nyan - powiedział z troską umięśniony w pół czerwonowłosy hot chłopak po czym wyjął swą wielką stojącą maczugę. Była tak gorąca, że gdy przyłożył ją do zamrożonego łysego szczura w mojej dupce to całkowicie go rozmroziła dzięki czemu mógł łatwo usunąć niechciany przedmiot z mojego delikatnego zarumienionego dziurska.

Lecz po chwili poczułem coś innego wypełniającego moje wnętrzności był to nikt inny jak WACEK SZCZOTKI. Pierwszy raz od straty matki czułem to uczucie, to uczucie KURWA NWM JAKIE UCZUCIE ZAJEBISTE POPROSU. Zaczął mnie mocno ruchu ruchu na co ja głośno jęczałem. Odgłosy wydobywające się z mojego gardła były tak podniecające, że ludzie przechodzący obok nas stawali by zawalić kucyka (na konia to jeszcze im parę cm trzeba). Nagle szoto zaprzestał tej jakże wspaniałej czynności z czego nie byłem zadowolony. Stworzył wielką zjeżdżalnie z lodu wdrapał się na szczyt z wciąż wystającym kabanosem i wypowiedział te wzruszające, piękne słowa.
- Y/N szykuj się. Zjechał ze zjeżdżalni wlatując z wielkim napędem w moją odbytnicę. Rozpędził się tak mocno, że wylecieliśmy w powietrze trafiając do wielkiej sypialni na łóżko małżeńskie.
- to moja sypialnia stwierdziłem że cię tu zabiorę bo te zbyrole się na cb gapiły - powiedział lekko groźnym i podirytowanym tonem. Chyba na prawdę był na nich zły.
- nikt nie będzie się lampić na mojego Y/N - powiedział z wściekłością w oczach.
- D-dadi aj skerd dont mad 🥺- powiedziałem gdyż ja skerd bo ja weri kjut sensitif boj.
- Oh! Y/Nniuś przepraszam kochanie dadi not mad enimor - powiedział czule mój bababoj.

Ruchaliśmy się już chyba dwa dni i złużyliśmy 2863636739828289201928263646367288292,020929283774645526728292 opakowań prezerwatyw bardzo mi się podobało lecz tą piękną chwilę przerwało nagłe otwarcie drzwi do sypialni a tam zobaczyłem dwóch hot bojów.

Jeszcze wtedy nie wiedziałem że właśnie ci chłopcy zmienią moje życie seksualne o 180 stopni.

°/ todobakudeku & Shrek × reader /° Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz