🌧️ Rozdział 1 🌧️

28 1 0
                                    

                             Alice
Rok temu serce otworzyło mi drogę do nieba, lecz teraz jest ono złamane na pół. Wczorajszego dnia ja i tygrysek czyli Philip wymyśliliśmy że zrobimy ognisko. Od razu pobiegł do mamy i zapytał.
- Mamita możemy zrobić ognisko i zaprosić Babcię i dziadka?- czekał na odpowiedź.
- Oczywiście, jeśli chcesz zrobimy ognisko, ale musisz poprosić tatę aby przyszykował wszystko- dała mu zadanie do wykonania.
Zrozumiano- odpowiedział.
Kiedy już dziadkowie przyjechali rozpaliliśmy ognisko i nałożyliśmy na patyki kiełbaski. Zaczęliśmy rozmawiać, a po czasie zauważyłam że nie ma Philip'a na początku nie martwiłam się, bo pomyślałam że poszedł do domu się położyć. Musiałam się jednak upewnić czy na pewno. W pokoju go nie było w całym domu go nie było dopiero wtedy zaczęłam się martwić. Aż po chwili mama wchodzi do domu i pyta się
- Gdzie Philip?- zapytała
Musiałam powiedzieć całą prawdę
- Właśnie nie mam pojęcia myślałam że poszedł do pokoju a go nie ma- odpowiedziałam ze strachem.
- Spokojnie zaraz go dokładnie poszukamy napewno się gdzieś schował- uspokoiła mnie mama, lecz tylko na tam ten czas.
Była godzina 0:00 i do tej pory go nie znaleźliśmy. Poddaliśmy się i zgłosiliśmy sprawę na policję. Wracając moja mama powiedziała
- Kiedy będziemy już w domu idziesz prosto do łóżka- oznajmiła rozkazując
Kiwam głową
Nie ma szans!- krzyknęłam.
Nie mogę iść spać dopóki nie znajdę śladu po Philip'ie.
- Ja poszukam śladów a ty idziesz spać, zrozumiano?- zapytała.
- No dobrze- odpowiedziałam z przymusu.
Wstaję rano i od razu sobie mówię w głowie mój brat zaginął i jest to wyłącznie moja wina, ponieważ to ja go nie dopilnowałam, to ja nie opiekowałam się nim, to ja nie zwracałam na niego uwagi, a więc wstaję z łóżka prosto do kuchni, gdzie mama robi obiad i zaczynam
-Nie mogę tak bezczynnie stać- mówię ze smutkiem do mamy.
-Nie martw się spokojnie policja się tym zajmie i znajdzie naszego philip'a- powiedziała.
Lecz ja nie mogę tak siedzieć na tej dupie i nic nie robić. Może wywieszę ogłoszenia na wsi, albo zobaczę kamery zamontowane na ścianach naszego domu. Pomysł drugi był lepszy. A więc wzięłam dupę w troki i sprawdziłam kamery. Niestety zapomniałam że od kilku dni nie działają, ale to nic. Zachęcę mojego tatę William'a, aby wezwał elektryka to chyba proste. Tak mi się wydawało, lecz zapomniałam że mój tata nie może się pogodzić z tym że Philip zaginął i zaczął pić. Wychodzę z tzw. przeze mnie kamerowni i ruszam do mamy.
-Mamo! Proszę pomóż mi wezwać elektryka- mówię.
- Ale po co mam wzywać elektryka Alice?- zapytała.
Uniosła brew
- Ponieważ nie mogę nic nie robić i chciałam sprawdzić na kamerach czy coś widać związanego z philp'em- wyjaśniłam.
- No dobrze- odpowiedziała.
Nie mogłam zasnąć tej nocy ten lęk, który szeptał mi,
Nigdy go nie znajdziesz, lepiej się poddaj, stchórzysz
dręczył mnie i nie chciał mi dać spokoju, ale ja i tak wiem że go wkrótce znajdę.
______________________________________
Mam nadzieję że rozdział 1 wam się spodobał❤️
Liczba słów: 487

Daleko Nieba Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz