Rozdział I

22 4 0
                                    

Było ciepłe lato roku 2020. Chris przyleciał niedawno do Los Santos zacząć nowe życie ucinając się od przeszłych spraw. Przed przylotem sprawdzał dokładnie pogodę by nie ubrać się jak wieśniak spod Vanilli Unicorn. Miał przy sobie tylko bagaż podręczny , telefon i paczkę fajek Marlboro czerwone. Mężczyzna na oko 26 lat w okularach przeciwsłonecznych wychodzi z terminali lotniska i woła wolną taksówkę. 
-Poproszę na Domki przy Del Pierro -powiedział zmęczony podróżą Chris
Dlaczego akurat malownicze domki przy plaży? Otóż tam miał spotkać się z Laurą. swoją młodszą siostrą , która wyjechała z rodzinnego domu 2 lata wcześniej. Gdy już wyjeżdżają z okolic lotniska postanawia napisać smsa o swoim przybyciu do miasta. Próba kończy się fiaskiem, gdyż kierowca taksówki wjechał w dziurę na drodze po czym telefon upadł pod nogi. 
-Oj, przepraszam bardzo, te nasze drogi nadal nie są naprawione. 
- Hm, no nic się nie stało - stwierdził stonowanym głosem. 
Westchnął obojętnie i starannie ręką szperał w poszukiwaniu telefonu. Ten w tym samym momencie zaczął dzwonić. 
-Braciszku siemano. Witam w moim (ekhem) mieście -wesoło oznajmiła Laura-Jak podoba Ci się miasto?
- Budynki jak budynki, takie jak w Chicago. Słuchaj, jesteś w domu młoda? 
- Przed domem na plaży siedzimy i pijemy browarki. 
Pijemy? Czyli nie jest sama hmm, to będę musiał skoczyć po dobre wino, zapomniałem na śmierć , że z pustymi rękoma się nie przychodzi.-pomyślał mężczyzna.
-To będę za 20 minut, skocze jeszcze do całodobowego po jakieś wino. -z zakłopotaniem oznajmił.
Laura nie zdążyła odpowiedzieć, bo jej brat szybko się rozłączył. Wspomniał Taksówkarzowi ze chciałby zahaczyć o jakiś sklep z alkoholem. Tak też zrobili, zajechali w pobliże Little Seul na stacje , gdzie Chris zakupił półwytrawne czerwone wino. Gdy już jedną nogą był poza sklepem, oczom ukazał się czarny opancerzony Sułtan. Pospieszył do swojej taksówki udając , że go nie widział. Powiedział pod nosem "Może tylko mi się to przewidziało, to tylko zwykły samochód".
-Przepraszam panie kierowco, jadę do swojej dawno niewidzianej siostry i zapomniałem o podarunku.
-He he , po twarzy pana widać stres, więc normalnym by było ze pan zapomniał.-stwierdził z uśmiechem kierowca.
Wrócili na swoją pierwotną trasę, Chris zlany potem wyciera czoło ręką. Po obiecanych 20 minutach dotarli na miejsce. Zapłacił za usługę i szedł w stronę plaży za domkiem.
-Heeeeeey brachool-ruszyła w jego stronę by przytulić-Miło Cię znowu widzieć.
Obok młodej kobiety był mężczyzna w jej wieku. Chris z zaciekawieniem spojrzał w jego stronę.
-Mi Ciebie siostrzyczko również, nic a nic się nie zmieniłaś. Nadal jesteś niska jak byłaś.
-A ty nadal wredny dla mnie. Połóż torbę koło koca na plaży.

Znajomy Laury podchodzi z wyciągniętą ręką do nowoprzybyłego gościa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Znajomy Laury podchodzi z wyciągniętą ręką do nowoprzybyłego gościa.
- Cześć, jestem Matt, pracuje z twoją siostrą w firmie Adwokackiej, jestem Prokuratorem.
"Kurwa serio gdzie nie polecę muszę poznać kogoś z Departamentu Sprawiedliwości."
-Cześć.-rzucił Chris nerwowo. 
Cały pozostały wieczór cała trójka spędziła w dobrej atmosferze popijając Wino.
W środku nocy 26 latek dostał anonimowego smsa: "Nie myśl sobie , że od nas uciekniesz, mamy oczy wszędzie, nawet w Los Santos. Uważaj na siebie gagatku"

»»————- ⚜ ————-«« »»————- ⚜ ————-«« »»————- ⚜ ————-««Próba nr 2 z powieścią kryminalną. Może chociaż tu mi się coś dobrze ułoży. Zachęcam do zostawienia opinii jak i miłego czytania.


Nowe HoryzontyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz