Następnego dnia rano, Chris zaraz po otwarciu oczu sięga po telefon. Przeciera oczy ze zdziwienia , po czym energicznie wstaje z łózka. W jego głowie buzowało po wczorajszym imprezowaniu , na domiar złego jeszcze ten sms. "Mamy oczy wszędzie" - pomyślał pod nosem.
- I po co mi to było, aj moja głowa.
Pierwszym co by człowiek zrobił w takiej sytuacji, to poinformowanie władz federalnych jak i samej policji. Jednak niebieskooki nie miał takiej możliwości. Ciążyły na nim Listy Gończe, choć miał nadzieje , że do Stanu Californii one nie dotarły. Jak już raz wdepniesz w gówno , w tym gównie pozostaniesz. Tak funkcjonuje świat, jak i półświatek przestępczy. Nigdy nie był świętoszkiem w rodzinie, w porównaniu do pupilka rodziców , jego siostry.Zawsze był stawiany na boczny tor. Ona miała ambicje, dostać się na studia prawnicze. On? Do dzisiaj chyba zadaje sobie to pytanie. Jak to bywa w takich rodzinach, ktoś zawsze staje się czarną owcą. Jak opisać Chrisa Lovella ? Chyba najprościej powiedzieć o nim Buntownik , ze zdolnością wpakowywania się w problemy. Z resztą nie on jeden. Danny wciągnął go w rzeczy , które raczej grzeczny chłopiec się nie podejmuje. "Gdybyś tu był przyjacielu, nie musiałbym kitrać się u siostry po drugiej stronie Stanów Zjednoczonych. "-pomyślał.
Ze swojego pokoju wychodzi Laura , która ma smykałkę do picia trunków bo porusza się jakby nic jej nie było. A gdzie jej kolega? Wystarczy spojrzeć na podłogę w salonie. Śpi jeszcze na materacu pod kołdrą w serduszka. Chris stojąc w oknie i wpatrując się w oddali zatoki mówi do siostry:
- Będziemy musieli pogadać we dwójkę, jak już kolega pójdzie.
Młoda kobieta tylko westchnęła zgadzając się na konwersacje i powędrowała do kuchni zagotować wodę na kawę.
- Jaką pijesz braciszku? Mieloną, rozpuszczalną czy ziarnistą?
- Wiesz co, dziś wezmę rozpuszczalną- oznajmił brunet po czym wyjął papierosa i zapalniczkę.
- Jak chcesz palić to na taras, w domu jest zakaz. Nie lubiłam jak ojciec palił. Zawsze było czuć w całym domu tym śmierdzącym tytoniem.
Chris nie mógł przestać myśleć o przeszłości, która go goni aż tutaj. Dla Laury wydaje się być bardzo zamyślony, bo od paru minut próbuje ubrać się w spodnie. Nie sądziła nigdy że on może mieć smukłe lecz zadbane ciało, i lekki kaloryfer na brzuchu. Jednak zainteresowało ją coś innego. Blizna na kolanie , jakby dostał z broni półautomatycznej. Jednak przemilczała to, zachowując pytanie na później. W tym czasie otworzył drzwi na taras i usiadł na fotelu rozpalając papierosa.
O 10 Matt postanowił opuścić dom rodzeństwa Lovellów, bo na 12 miał spotkanie w związku z toczącą się sprawą członków Kartelu sprzedającego broń na czarnym rynku.
-A więc o czym chciałeś porozmawiać? Znając ciebie mam nie wtrącać się w sprawę jako Asystentka Sędziego.
-Wpierw mogłabyś usiąść obok bo na stojąco bedzie Ci Ciężko. - zwrócił uwagę siostrze.
Kobieta bierze w ręce kubki z kawą i przynosi do salonu , kładąc na stolik. Czuć od mężczyzny podenerwowanie i lęk. Mimo tego siada naprzeciw niemu , pokazując żeby zaczął mówić o co chodzi.
-Laura, zanim wyjechałaś do LS , wiedziałaś w jakim towarzystwie się kręcę prawda? Cóż... poza Dannym był jeszcze ktoś kto był dla nas jakby szefem. i ekhem - próbuje ubrać w słowa to co chce jej przekazać - Prawda jest taka ; ale to ma zostać jako prywatna sprawa ; że zbyt mocno wsiąknęliśmy we dwójkę w coś za co mnie teraz ścigają. Danny nie żyje.
-Chcesz powiedzieć iż on nie umarł w wypadku samochodowym a zostało to upozorowane jak gdyby nigdy nic? Tym kto go zabił był właśnie ten "Szef" ?
- Proszę nie ingeruj w tę sprawę, bo wiem jak wysoko jesteś w DOJu. Poprostu kryj mnie a ja muszę tutaj zrobić pewien ruch w mieście. Może być trochę głośno.
- Co chcesz zrobić? Braciszku!! Powiedz mi - podnosi ton mowy zdenerwowana kobieta
- Chyba sama się juz tego domyślasz. Przylot Do Ciebie był tylko małym widzimisię dla mnie. Stęskniłem się za Tobą. Jestem tu tez z innego powodu. Vendetta. Będe potrzebował nowych ciuchów i auta. Powiedzmy coś za Milion $.
- Ty chyba nie chcesz wyprać pieniędzy zdobytych nielegalnie?! Muszę cię powstrzymać. Dla twojego dobra.
- Nie L . Nadeszła pora oczyścić mnie z zarzutów 7-krotnego morderstwa wysokich stopniem oficerów wojskowych. Ale jak wezmę do pomocy LSPD , mogą wziąć Ciebie za zakładnika. A tego nie chce. Na razie wezwę taksówkę i pojadę załatwić dokumenty i auto.
Mężczyzna zadzwonił po taksówkę , ubrał się w swoje ciuchy i wyszedł przed dom. Ciuchy zdradzają jego tożsamość. "Zapomniałem , że nie wziąłem ze sobą ubrań.. będę musiał pojechać z młodą na zakupy bo za chuja się nie znam na modzie"
»»————- ⚜ ————-«« »»————- ⚜ ————-«« »»————- ⚜ ————-««
Część 2. Mam nadzieje ze przypadło do gustu. Wkrótce urlop co czyni wiecej czasu na pisanie.
Jak będą jakieś uwagi, proszę śmiało pisać. nie gryzę.
CZYTASZ
Nowe Horyzonty
ActionAlternatywna Wersja Let Them Burn osadzona w świecie Los Santos Z racji braku pomysłów na rozwinięcie opowiadania wróciłem z innym. Jednak siedzenie na Strimach z GTA5 wsiąkło mocniej