chapter 3

228 25 1
                                    

– I jak ten chłopak? – zapytała mama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– I jak ten chłopak? – zapytała mama.

– Jest całkiem.. miły. Podwiózł mnie pod same drzwi – powiedziałam, na co ta uśmiechnęła się szeroko. Zapięła swój kolczyk i poprawiła sukienkę – W podzięce zaprosimy ich na obiad.

– Dobry pomysł – odpowiedziałam. Przewróciłam się na łóżku rodziców, i westchnęłam ciężko. Nie miałam co robić, dlatego też siedziałam z mamą, bo szykowała się do pracy. Miała dzisiaj na szesnastą przez zmiany godzin pracy, więc nie mogłam się z nią zabrać, a musiałam iść na pieszo.

– A no właśnie, z kim masz teraz zajęcia? – zapytała.

– Z Kang Yuri – powiedziałam, a ona zatrzymała się w bezruchu. Spojrzała na mnie przez lustro, czekając aż bardziej rozwinę wypowiedź – Myślałam, że będzie miła. Zawsze w każdych wywiadach była, ale jest okropna. Kazała mi robić prawie dwadzieścia fouettes.

Kobieta uśmiechnęła się współczująco  w moją stronę i usiadła na łóżku zaraz obok mnie. Objęła mnie co oddałam. Głaskała delikatnie po włosach, wzdychając ciężko.

– Wiesz, czasami ktoś kogo uważamy za miłego, może okazać się strasznym gburem – powiedziała.

– Ale nie sądziłam, że ktoś kto był moim wzorem i mnie motywował, może tak mnie kopnąć w tyłek – przewróciłam oczami, wstając z łóżka. Przeszłam się po sypialni – Zaczynam się stresować jak tylko przypominam sobie, że muszę mieć z nią zajęcia przez pół roku. Chyba muszę odliczać do spektaklu jeziora łabędziego.

– Dasz radę, kto jak nie ty – kobieta wstała i pstryknęła mnie w nos, na co uśmiechnęłam się delikatnie.

– Musze się zbierać, żeby zdążyć na zajęcia – powiedziałam. Dzisiaj nie zostawałam dłużej. Nie chciałam nawet, bo bałam się, że tam ją spotkam. Musiałam się przygotować na jej darcie się.

Byłam tym przytłoczona. Nasz baletmistrz udał się do najmłodszej grupy, na te pół roku, aby potem oddać grupę w ręce nowego nauczyciela, który na razie zapoznawał się ze szkołą i sposobami nauczania.

Wyszłam z sypialni rodziców i weszłam do swojego pokoju. Wzięłam torbę i zbiegłam po schodach żeby założyć buty. Pożegnałam się jeszcze z mamą i wyszłam z domu, mając nadzieję, że zdążę na czas. Biegłam ulicami Seulu cały czas patrząc się  która godzina. Nienawidziłam się spóźniać, ale jeżeli się nie pospieszę, to na pewno się spóźnię.

Wbiegłam do szkoły baletowej, i wbiegłam po schodach na odpowiednie piętro. Dźwięki point i pianina odbijały się po korytarzach. Wbiegłam do szatni i szybko się przebrałam. Byłam idealnie dwie minuty przed zajęciami. Spięłam włosy klamrą i usiadłam na ziemi zaraz obok Isabel. Dziewczyna pocałowała mnie w policzek na powitanie, podczas gdy ja zakładałam pointy. Poprawiłam swoje bolerko i odetchnęłam głęboko.

𝐌𝐄 𝐀𝐍𝐃 𝐓𝐇𝐄 𝐃𝐄𝐕𝐈𝐋 | 𝐉𝐄𝐎𝐍 𝐉𝐄𝐎𝐍𝐆𝐆𝐔𝐊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz