Gdy.....
Wyciągałam telefon otworzyłam wiadomość od Kinii'ego i zaczełam się lekko hihrać. Podchodziłam powoli do kasy a tu BUM!!Uderzyłam w kogoś i się prewruciłam. Podniosłam na szczęście nienaruszoną książkę i zauważyłam jak bóg piękności, Afrodyt podaje mi piękną rękę. Śliczny blond włosy chłopak z najbardziej błyszczącymi się na święcie granatowymi jak niebo w letnią noc oczami. Ubrany był w trampki chyba Converse, szarą koszulkę nwm skąd i zwykłe czarne szerokie spodnie chyba z H&M, na szyi miał jeszcze łańcuszek srebrny z logiem nwm czego. Dla mnie wyglądał idealnie.
- Ojoj sorki zapatrzyłem się w album- w tamtym momencie zauważyłam że w rękach trzymał jakieś pudełko beżowe z szarymi ozdobami- uwielbiam ich zespół nazywają się Niri i są grupą k-pop'u (wymyślone) oj sorki zagadałem się wstawaj śliczna chyba że ci jakoś bardziej pomoc
- N-nie nie trzeba - wstałam i popatrzyłam się w jego śliczne oczy
- A tak wogule jestem Mickey - skłonił się lekko chłopak. Jaki on był Hot wrawr i jaki miły i szarmancki. Przeciwieństwo tego geja Damiana.- Halo ziemia do... do... do księżniczki. Wszystko w porządku.
- Tak oczywiście
- A no właśnie. Mmm może powieżysz mi łaskę pamiętania twego imienia ślicznotko i dasz numer- ukłonił się poraz kolejny
- Oczywiście to numer to 832 *** **4 a na imię mam Anya.
- Okej, a może pójdę do kasy z tobą i cię odwiozę jak chcesz? Mój brat czeka na mnie w aucie.
- O z chęcią! - nie myślałam trzeźwo, bo oślepiły mnie pięknę oczy Mickye'go .....
_______________________________________
No co mam nadzieję że się podoba i tak nie zabijajcie jeszcze Mickye'go pls może Damian lub ktoś to potem zrobi no NWM!!!
CZYTASZ
Biblioteka =[∆DamiAnya∆]=
RomanceAnya Forger stała się książkarą poszła do empika kupić książkę a po tym...