Leżałam na łóżku. Byłam dosyć zmęczona, ale wciąż wyglądałam przez okno. Niebo było ciemne i wypełnione gwiazdami, w końcu była przecież noc. Księżyc był w pełni, rozjaśniał on niemalże cały mój zaciemniony pokój. Przez długi czas, może godzinę lub dwie, patrzyłam na gwiazdy. Uwielbiałam na nie patrzeć zaśnięciem.
Ah, jakie one były piękne. Mogłabym na nie patrzeć bez końca. Ciekawią mnie one i to bardzo. Niby są daleko od nas a są dobrze widoczne... Mogłabym tak leżeć w nieskończoność, ale...Drrrr! Drrrr! Drrrr!
- Agh! - Wykrzyknęłam słysząc jak z mojego telefonu wydobywa się głośny dźwięk powiadomienia. Kto o takiej porze miałby do mnie pisać?!
Wstałam z łóżka i podeszłam do szafki, na której leżał mój telefon. Zauważyłam wiadomości, a raczej ich spam, od nieznanego numeru.
Weszłam w konwersację i zaczęłam czytać treść wiadomości:
"Wyjdź z domu, idź do lasu, w którym znajduje się zamek. Wejdź do niego."
Osoba spamiła wiadomościami o tej samej treści, póki ich nie odczytałam. Co to miało niby być?! Ktoś nieznajomy wypisuje do mnie w środku nocy, abym poszła do ruin zamku.. To nie jest normalne..
Pomimo zagrożeń, które mogły na mnie czekać.. postanowiłam, że tam pójdę.Lubię ryzykować swoje życie. Nawet jeśli mnie zabiją to może być ciekawie, nieprawdaż? Podeszłam do szafy i zaczęłam przebierać się w ubrania wyjściowe, zrzucając z siebie piżamę. Gdy wreszcie się przebrałam, wyszłam z domu. Zamknęłam drzwi na klucz, a później włożyłam go do kieszeni. Żwawym krokiem zaczęłam kierować się w stronę zamku.