Przechodziłam przez las. Wyglądał on strasznie... ponuro. Wychodzenie o trzeciej w nocy nie było za dobrym wyborem. Raz grozi śmierć, spróbowałam..
Szłam, szłam aż dotarłam do zamku, o którym wspominał nieznajomy numer.
Poczekałam chwilę, z myślą, że dostanę nową wskazówkę. Nie myliłam się. Nie musiałam długo czekać a dostałam nową wiadomość.
"Wejdź do środka, korytarze na drugim piętrze. Idź tam." - przeczytałam, po czym zastanawiałam się.
Zamek, do którego wchodziłam, był ruinami domu dynastii Natsuo.
Wokół niego znajdowały się piękne ogrody. Pewnego czasu interesowałam się rodziną królewską, stąd wiem, że księżniczka Kagama Natsuo uwielbiała rośliny, pomimo tego, że była znana z obsesji do manier i bycia tą grzeczną księżniczką. Księżniczki nie kojarzą mi się z ogrodnictwem.. raczej z modą. Widocznie panna Natsuo była inna.
Pamiętam z opowieści, że była strasznie nie miła dla ogrodnika, który pracował dla jej rodziny. Chodziły plotki, że pewnego dnia zesłała na niego prywatnego mordercę, który zamordował niewinnego pracownika, tylko dlatego, że źle ostrzył krzew. Zakopała go w ogródku, w którym on pracował, a na nim posadziła lilię pajęczą. Podobno jest ona symbolem śmierci.
Zaczęłam się zastanawiać na temat wiadomości napisanej przez nieznany numer. Wspomniał on o korytarzach na drugim piętrze. Niestety, moja pamięć zwodziła o tak późnej porze i nie pamiętałam co mogło tam się znajdować.
Tak więc weszłam do środka zamku, by przekonać się co mnie tam czeka. . .