2.

62 10 1
                                    


POV: Addi

Po chwili pisania z Jankiem postanowiłam, że przejrzę sobie tik toka. Zrobiłam się głodna, od wczoraj nic nie jadłam. Jednak bałam się zejść na dół ze względu na ojca. Od razu po przypomnieniu sobie sytuacji z przed kilku godzin zmieniłam zdanie. Zobaczyłam powiadomienie z Messengera.

Przyjaciółka💗

Ej Addi, co robisz dzisiaj?

Ja

No nic. Jak zwykle siedzę w domu.

O co chodzi?

Przyjaciółka💗

A nic nic. Tak tylko pytam.

Zdawało mi się to trochę podejrzane. Nawet nie trochę. Ale zignorowałam to, bo w chwili skończenia konwersacji z Leną, napisał do mnie Janek. Od razu na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. ''Opanuj się Addi, to tylko chłopak'' .

Instagram

jann_music_

To znowu ja😂

Chciałabyś pogadać na kamerce?

Ja

Zauważyłam haha

No spoko tylko znajdę stojak na telefon.

jann_music_

Okej, i tak dzwonię😁

W czasie kiedy szukałam stojaka, usłyszałam że ktoś do mnie dzwoni. Podbiegłam do telefonu i okazało się... Nie wierzę, chyba się nie zrozumieliśmy z Jasiem.

-Hej...Addi?-zorientował się, że nie ma mnie przy telefonie.

-Jestem jeste... KURWAA!-wykrzyczałam tak głośno, że chyba całe osiedle mnie usłyszało. Aż Janek się wystraszył i spadł z krzesła.

-Jezusie drogi, co się stało?!-zapytał przerażony chłopak.

-SPADŁ MÓJ ULUBIONY KOREKTOR I SIĘ ZEPSUŁ!-powiedziałam to tak, jakby była to sprawa życia i śmierci. On za to zaczął się ze mnie śmiać. 

-TO NIE JEST ŚMIESZNE JANEK!-krzyczałam, żeby przestał się ze mnie śmiać. W końcu ja też zaczęłam się śmiać.

Rozmawiałam z nim przez pół godziny aż usłyszałam dzwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek. Była 20.40. Wystraszyłam się, co zauważył również Janek.

-Hej Addi, wszystko okej?-zapytał.

Ja byłam cały czas wpatrzona w drzwi. Bałam się, że ojciec się obudzi i...zacznie się drzeć. Wiedziałam, że moje podejrzenia prędzej czy później staną się prawdziwe.

-Cholera! Nawet wyspać się nie można! Addison do cholery otwórz te jebane drzwi!-krzyczał ojciec.

Do oczu napłynęły mi łzy. Janek chyba to zauważył, bo zaczął pytać:

-Addi, na pewno wszystko dobrze? Co się tam dzieje? Czemu płaczesz?-martwił się, na co nie chciałam pozwolić.

-Spokojnie Janek, wszystko okej, zaraz wracam.-odpowiedziałam wycierając łzy i wstałam z krzesła, kierując się w stronę drzwi.

Zbiegłam na dół, żeby jak najszybciej sprawdzić kto to jest. Okazało się, że to moja najlepsza przyjaciółka Lena. Trzymała w rękach jakąś torebkę. Od razu zaprowadziłam ją na górę do mojego pokoju.

POV: Janek

-Addi, na pewno wszystko dobrze? Co się tam dzieje? Czemu płaczesz?-nie ukryję, byłem zmartwiony.

Nie wiedziałem co się tam dzieje. Słyszałem głos jakiegoś mężczyzny, który krzyczał w stronę Addi. Ale kiedy zobaczyłem, że spływają jej łzy po policzkach bardzo się przejąłem. 

-Spokojnie Janek, wszystko okej, zaraz wracam.-powiedziała tak, żebym się nie martwił. Na pewno.

Nie wiedziałem czemu idzie na dół. Niestety mogłem tylko czekać. Jednak po chwili Addi wróciła, cała szczęśliwa, ale nie sama. 

Razem z nią do pokoju weszła jakaś dziewczyna, z torbą? Zdawało mi się to dziwne, ale uspokoiłem się po tym jak Addi przyszła cała, i zdrowa.

-Janek, przedstawiam ci moją najlepszą przyjaciółkę, Lenę.

-Hej Lena, ja jestem Janek miło mi cię poznać-pomachałem do kamery.

-O.M.G nie wierzę, to ty napisałeś Gladiatora!-wykrzyczała przez co Addi zaczęła się śmiać.

-Tak to ja

-Megaa, a tak w ogóle Addi-skierowała się z tajemniczą torebką w stronę blondwłosej Addison.

-Mam dla ciebie prezent urodzinowy!

Wtedy się zdziwiłem. Addison miała dzisiaj urodziny? W takim razie, czemu jak się spotkaliśmy płakała? Nadal nic o tym nie wiedziałem.

-Jezu stara! Mówiłam ci, że nie przepadam za obchodzeniem swoich urodzin-mówiła przyjmując od niej prezent.

-Nie gadaj tylko otwieraj-powiedziałem.

Addi otworzyła torbę. Zamarła. To chyba ze szczęścia.

-Nie... Nie wierzę! Kupiłaś nam takie same ciuchy zgadłam?!-krzyknęła podekscytowana Addi. Lena przytaknęła i mocno ją przytuliła.

W torbie znajdowały się trzy czarne topy, dwie oversizowe bluzki, i dwie pary szerokich jeansów z dziurami. Widziałem uśmiech na twarzy Addi. Aż sam nie mogłem się powstrzymać.

Lena została u Addi jeszcze pół godziny, po czym wyszła. Kiedy dziewczyna wróciła do swojego pokoju położyła się w łóżku, i dalej ze mną rozmawiała. Zauważyłem, że jest bardzo zmęczona. Oczy jej się zamykały. Postanowiłem, że zaśpiewam jej kołysankę na dobranoc. Po chwili Addi już spała.  

Nawet śpiąc wyglądała ślicznie. Rozłączyłem się i sam poszedłem spać. Nie mogłem jednak przestać myśleć o Addison.

Forever for you//JannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz