Andrew pov

Wychodzę z pokoju dziewczyny mocno zdenerwowany, sam do końca nie wiem po co do niej poszedłem. Ale miałem ogromną potrzebę dowiedzieć się więcej o niej i Tonym. Sam nie wiem czemu, przecież ona mi się nawet nie podoba. Ale jak tylko myślę, że mogłoby ich coś łączyć to aż mnie trzęsie od środka. W końcu była moją pierwszą miłością, ale po tym jak wyjechała uczucia te zostały zastąpione przez nienawiść, a może nie do końca? Muszę skończyć te przemyślenia, bo nie prowadzą do niczego dobrego. Dzwonię do Davida i Dylana i już niecałą godzinę później jesteśmy w pubie popijając piwo.

- Co jest powodem picia w poniedziałek wieczór? – pyta Dylan odpalając papierosa.

- Nie można już po prostu chcieć się napić ze swoimi kumplami? – pytam go z ironią w głosie, bo oboje dobrze wiemy, że to gówno prawda.

- Gdyby tak było to byłby tu jeszcze Tony, więc obstawiam, że jednak chodzi o niego – mówi z rozbawieniem David – Czyżby ktoś tu był zazdrosny o naszą słodką nową koleżankę?

- Zamknij mordę, o nikogo nie jestem zazdrosny, po prostu wkurwia mnie fakt, że obnoszą się z tą swoją „miłością" – mówię chyba trochę zbyt mocno.

- Ej spokojnie stary, przecież tylko żartuje – blondyn podnosi ręce w geście kapitulacji – wyjmij ten kij z tyłka, bo jeszcze naprawdę pomyślę, że lecisz na Aly i jesteś zazdrosny.

- Nie no wkurwiliście mnie jeszcze bardziej, spierdalam stąd – dopijam swoje piwo i wychodzę z pubu. Kieruje się w stronę plaży i już po kilku minutach pod stopami pojawia się piasek, a do uszu dochodzi delikatny szum fal. Kieruję się na kamienie, po czym wspinam się na jeden i kładę patrząc w gwiazdy. Nie wiem ile czasu tak leże, ale nagle słyszę czyjeś kroki. Domyślam się kto to może być, bo ta miejscówka nie jest zbyt znana, a jedyną osobą która tu kiedyś przychodziła jest Alyssa.

- Czego tu szukasz? – warczę nie odrywając wzroku od nieba.

- Nie mogłam spać w nocy, zresztą kurwa nie muszę ci się tłumaczyć, to nie jest twoja osobista miejscówka – rzuca na jednym tchu i wspina się tak, że po chwili leży obok mnie. – Daj mi papierosa – mówi i sięga ręką do kieszeni w której znajdują się papierosy i zapalniczka. Sięga jednego i już po chwili zaciąga się nikotyną. Podnoszę się i patrzę na dziewczynę, nie mogąc uwierzyć, że jeszcze kilka lat temu byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, a teraz nasza relacja jest, w sumie to sam nie wiem czym.

- Odpowiesz na moje wcześniejsze pytanie? – pytam patrząc dziewczynie prosto w oczy. Widzę, że się zdenerwowała, ale to mnie nie interesuje, muszę wiedzieć co dokładnie jest pomiędzy nimi.

- Już ci przecież powiedziałam, że to nie jest twój pieprzony interes – cedzi przez zaciśnięte zęby. – Nie wiem po co to robisz, ale jesteś strasznym chujem – dziewczyna kończy papierosa, zeskakuje z kamienia i kieruje się w stronę wyjścia z plaży. Nie wiem czemu się tak wścieka, przecież nie jest to nienormalne pytanie. Odpalam papierosa i zaczynam wspominać jak kiedyś wyglądała moja relacja z jeszcze wtedy uroczą brunetką. Sam nie wiem kiedy, ale zasypiam.

Alyssa pov

We wtorek rano nie mam siły wstać z łóżka. Nocna wyprawa na plażę nie była najlepszym pomysłem, więc po prostu postanawiam iść dalej spać odpuszczając sobie lekcje.

Gdy ponownie się budzę jest już dwunasta, zaczynam od prysznica i schodzę na dół, gdzie w kuchni zastaję swoją mamę.

- Cześć kochanie, czemu nie jesteś w szkole? – pyta z troską kobieta.

- Po prostu w nocy nie mogłam spać i rano nie byłam w stanie się podnieść – odpowiadam zgodnie z prawdą i podchodzę do ekspresu, żeby zrobić kawę. Moja mama sięga po miskę, gdzie wsypuje płatki i zalewa mlekiem, po czym stawia to na blacie, dobrze wiedząc, że właśnie to zjem na śniadanie.

- Jak było na wyjeździe? – pytam z pełną buzią, za co zostaje skarcona wzrokiem.

- Udało nam się podpisać duży kontrakt, więc szefostwo jest zadowolone – odpowiada z uśmiechem – Słuchaj, dziś po południu wpadają Michael i Monica, więc jak nie masz jeszcze planów to zostań z nami, na pewno będzie im miło.

- Jasne, żaden problem, pomóc ci w czymś?

- Możesz zrobić sałatkę, a ja zajmę się mięsem na grilla – mówi i podaje mi potrzebne składniki.

Koło 17 stół w ogródku jest gotowy, mama przyrządza lemoniadę, gdy dzwoni dzwonek, więc idę do drzwi, za którymi stoją rodzice Andrew i niestety on też.

- Cześć słonko – mówi jego mama i mnie przytula.

- Dzień dobry, zapraszam – przechodzę razem z gośćmi do ogródka, gdzie czeka już mama.

Siedzę obok Andrew i czuje na sobie jego palący wzrok, nasze mamy gadają w najlepsze a Jacob i Michael pilnują grilla.

- Kochani, a pamiętacie jak mając 9 lat oboje spadliście z tego drzewa i złamaliście sobie nadgarstki? – pyta ze śmiechem Monica wskazując na drzewo, które łączy nasze pokoje. Pamiętam to wspomnienie bardzo dokładnie, akurat oboje mieliśmy szlaban więc postanowiliśmy siedzieć razem na gałęzi, gdy nagle ja straciłam równowagę i runęłam na żywopłot ciągnąc przy okazji chłopaka. Faktycznie skończyło się to rękami w gipsie, a nasze mamy uwielbiają to wspominać.

- Ta, no fajnie było – burczy Andrew i wyciąga z kieszeni papierosa po czym go odpala. Jestem w szoku, przecież są tu nasi rodzice, jednak widzę, że Monica jedynie patrzy na syna karcącym wzrokiem, ale nic nie mówi. Jestem w szoku jak ten jeszcze do niedawna spokojny chłopak zmienił się nie do poznania. Moje przemyślenia przerywa jednak dźwięk wiadomości, która jak się okazuje jest od Tony'ego. Chłopak proponuje mi wspólne kino, jednak wiem, że muszę odmówić, bo mama za nić w świecie nie wypuści mnie teraz z domu.

- Z kim tak randkujesz Ally? – pyta z rozbawieniem w głosie moja mama.

- Mamooo, nie randkuje, po prostu kolega zaproponował mi wyjście do kina – mówię i czuje jak moje policzki oblewa rumieniec.

- To może zaproponuj mu, żeby tutaj wpadł – mówi moja mama, przez chwilę uważam to za katastrofę, jednak to idealna okazja, żeby zdenerwować mojego sąsiada. Odpisuje więc chłopakowi, proponując mu przyjście do mojego domu. Widzę, jak Andrew spogląda w stronę mojego telefonu i jego wyraz twarzy przybiera wściekłą formę. To będzie ciekawe popołudnie.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka, w ramach przerwy od nauki do bieżących zaliczeń i sesji, która swoją drogą już za 3 tygodnie wstawiam wam kolejną część. Mam nadzieje, że może do sesji uda mi się dodać jeszcze jedną, ale nic nie obiecuje, bo powtórki idą mi okropnie.

Buziaki dla was i miłego wieczorku <3

Just FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz