Rozdział 1

669 27 7
                                    

23 grudnia
Jutro gwiazdka cieszyłabym się z niej gdyby to były święta pełne radości i rodzinnej atmosfery. A jest kompletnie na odwrót. Od paru lat przeżywam to samo.
- Violetta ojciec wrócił. - jak zwykle wraca do domu pijany. Mam dość takiego życia. weszłam do kuchni a ta...ojciec miał właśnie uderzyć mamę.
-Zostaw ją !- krzyknęłam
-Violetta nie... - za to że stanęłam w obronie nie winnej i bezbronnej mamy dostałam 5 razy z całej siły w brzuch wałkiem. Potem słyszałam tylko jak ten wariat wyszedł z domu. - Moja biedna córeczka- mama pomogła mi wstać i zaprowadziła do łóżka. Przytuliła się do mnie i obie zasnęłyśmy . Po niecałej godzinie wstałami usłyszałam że w kierunku mojego pokoju zbliża się ojciec. Zamknęłam oczy udając że śpie. Wszedł do mojego królestwa ,pogłaskał mnie po policzku .
-Niedługo nie będziesz cierpieć w lepszym świecie.
~Następnego dnia 24 grudnia 8.00~
-Violetta ojciec wrócił schowaj się ! - krzyknęła moja mama. Schowałam się tak jak kazała mi ma rodzicielka. Ona strasznie boi się taty nie umiała nigdy mu się postawić. Usłyszałam tylko że ktoś upada na ziemie. Wyszłam z kryjówki i ujrzałam moją mamę z nożem wbitym w serce. Ojciec ją zabił. Krew rozlewała się po podłodze. Płakałam. Pobiegłam pod Studio tam jedynie mogłam czuć się bezpieczna. Usiadłam na ławce i szlochałam coraz głośniej.
-Violetta? - usłyszałam za sobą jego delikatny , łagodny i melogyjny głos. To oczywiście był mój najlepszy przyjaciel . Wiedział o wszystkim oprócz tego że się w nim zakochała. Bałabym się jakby zareagował że taka małolat się w nim zakochała. Po tym długim opisie już wiadomo o kogo chodzi. Oczywiście że o...
Czytasz=Komentujesz=Motywujesz 😘

Przyjaciele?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz