Rozdział 2

491 24 4
                                    

Rozdział dedykuje Zuzu3216
Oczywiście że o Leona.
-Co ty tu robisz?
-Czekam aż umrę.
-Nawet tak nie mów.Czemu chcesz umrzeć? Powiesz mi co się stało Misiaczku?- zawsze używaliśmy do siebie nawzajem zdrobnień typu właśnie Misiaczku, Króliczku... Bardzo często wszyscy się nas pytali czy jesteśmy razem my po prostu jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi ale trudno to ukryć zachowujemy się jak para.
Leon usiadł obok mnie. Okrył swoją kurtką i przytulił mnie.
-Mmm...- zaczęłam się jąkać
-Powiedz spokojnie co się dzieje pamiętaj zawsze ci pomogę.
-Mmmój ojciec... zabił dziś moją mamę.
-Ojejku biedactwo ty moje- pocałował mnie w czubek głowy i wziął mnie na ręce. ja się tylko bardziej w niego wtuliłam i nadal płakałam mocząc mu przy tym całą koszulę. Po chwili weszliśmy do jego domu.
-Witaj Violetto. Co się stało kochana? - zapytała pani Veronica jak weszliśmy (czyt. Leon wszedł ze mną na rękach )do salonu.
- Mamo później Ci wszystko powiem. Violetta teraz jest zmęczona. Mogłaby u nas zostać przez jakiś czas.
-Przecierz wiesz że ona jest u nas zawsze mile widziana.
-Dziękuje Pani - wyszeptałam po cichu.
-Nie ma za co dziecko. Leon zanieś ją do pokoju Frani.Będe 30 minut wcześniej
Leon wniósł mnie na górę.
-Vilu zanim wejdziemy chciałem się Ciebie zapytać. Zostaniesz moją dziewczyną?
-Leon...
-Nie ważne zapomnij że cokolwiek mówiłem.
-Ale ja chce
-Naprawde?
-Tak kocham Cię - pocałowałam go. Leon zapukał do pokoju Fran -mojej przyjaciółki i jego siostry bliźniaczki.
-Czego chcesz matole?
-Przyprowadziłem kogoś do Ciebie. Chyba że chcesz żebym wziął tego kogoś do siebie.
-No dobra właź ośle zanim zmienie zdanie.
Sory trochę się przedłużyło wstawianie następne części poztaram się żeby były wcześniej.
Czytasz=Komentujesz=Motywujesz😘

Przyjaciele?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz