rozdział 2.

5 1 0
                                    

Następnego dnia, godz. 7:24.
Mieszkańcy rezydencji zaczęli się przebudzać, szykując się na trening który rozpoczynał się o godz. 8.
Pomocnicy Slendermana szykowali śniadanie, Sally wraz z Clockwork rozkładały talerze, sztućce oraz szklanki na stole. Jeffrey zajął łazienkę, tworząc kolejkę za drzwiami. Eyeless Jack po wypaleniu e-papierosa, ruszył obudzić nowicjuszkę.

Zapukał do jej drzwi, nie słysząc żadnej odpowiedzi, postanowił wejść do środka. Pochylił się nad nią, lecz by jej nie wystraszyć, zdjął maskę i przykrył swoją twarz dłonią.

- Dylan, wstawaj. - szturchnął ją delikatnie - chodź na śniadanie.

- Jack? - niemrawym głosem zapytała. - czemu zakrywasz twarz?

- możesz różnie zareagować. - podrapał się po karku.

- dla mnie bez różnicy czy zakrywasz twarz, czy ją odkrywasz. - uśmiechnęła się, a ten go odwzajemnił.

Wspólnie zeszli na dół. Wszyscy zajęli miejsca przy stole, Jack usiadł obok Dylan by dziewczyna czuła większe poczucie komfortu. Z początku nie miała ochoty się z kimkolwiek poznawać, lecz chłopaki wzięli ją na manowce, oprócz Jeffa. Ciemnowłosy nie okazywał żadnego zainteresowania.

- Dylan, lubisz grać w gry?

- Ben, daj się jej zaklimatyzować, a nie już ją dręczysz. - odezwał się Masky.

- jestem Sally, chciałabyś po treningu pobawić się ze mną? - dziewczynka zadała pytanie, nastolatka się zgodziła. Zielono-oki przyglądał się dziewczynie cały czas.

Godz. 8:00, wszyscy pojawili się na zbiórce. 2-metrowy mężczyzna zabrał głos.

- z racji takiej, iż mamy nowicjuszkę, musimy wprowadzić tymczasowe zmiany. Będziecie ćwiczyć w dwójkach, i tym razem ja dobiorę was w pary.

- żesz japierdole.

- nie bluźnij tak, Ben - zażartował Jeff.

- Clockwork będzie ćwiczyć z L. Jackiem. Toby z Jane. - Slender wymieniał imiona pozostałych osób. - i Jeff z Dylan.

- co kurwa? - Ben się zaśmiał.

- i co tak bluźnisz, Jeff.

Każdy w parach poszedł w swoją stronę.

Pov. Dylan

Dowiedziawszy się, że moim partnerem do treningów będzie Jeff myślałam że strzelę sobie kulką w łeb. Przecież on mi zrobi krzywdę.

Widać że nie przepada za mną, właściwie ze wzajemnością.

- wytłumaczył byś na czym polegają te treningi? - oczekiwałam na sensowną odpowiedź.

- ćwiczysz swoje umiejętności na swoim przeciwniku, możesz użyć dowolnej taktyki, dowolnej broni.

- a dozwolona jest przemoc zaawansowana? - jako żart zadałam pytanie ze strachem w głosie.

- można spuścić dowolny wpierdol. Boisz się wpierdolu odemnie? - jego ton głosu się zmienił, ze spokojnego, na pełen gniewu. Zaczął się do mnie zbliżać.

- chciałbyś.. - udałam twardzielkę, cofając się. Przyblokowało mnie drzewo.

- księżniczko, może zamiast wchodzić ze mną w pogawędkę zaczęła byś jakiś ruch?

Zakleszczył moje nadgarstki.

- no i jak mam się wydostać?

- użyj główki, jakbyś była na misji też byś udawała głupią?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 31, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

CreepypastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz