Rozdział 1

7 2 1
                                    

Miałam już dość kiedy Key mnie zawołała.
-Podaj telefon! - krzyknęła do mnie Key
-OK, tylko nie popsuj - rzuciłam jej telefon, a ona złapała go z wprawą. Nic dziwnego, robimy tak od bardzo dawna.
-Lu! - odparła - gdzie masz mesa?!
- Jezz, trzecia strona - byłam już trochę zniecierpliwiona - idę do Ash!
A tak w ogóle to ja się może przedstawię. Nazywam się Lun i mam 17 lat. Chodzę do liceum z dwoma najlepszymi osobami na świecie, Key i Ashley. Nie jestem znana, sławna czy coś, ale uczestniczyłam w Szkolnej Legendzie. Pewnie nie wiecie co to jest. Mogę wam to kiedyś wytłumaczyć. Albo i teraz. W każdym razie "Legenda" zdarzyła się kilka lat temu. My z Key byłyśmy wtedy w tej klasie, do której miał przyjść On, to znaczy ten nowy uczeń, którego podejrzewają o morderstwo Mrs Floss. I tak naprawdę nic ram sie nie dzialo, tylko wszyscy go chcieli sledzić. Ale i tak nic z tego nie wyszło, bo...
Podeszłam do Ash, mojej książkary jak ją przezywamy i walnęłam ją w łeb, oczywiście delikatnie.
-Dzień dobry, czas umierać - dziewczyna odwróciła się do mnie
-Musisz...Egh, co to znowu za cytat? Albo czekaj, sama zgadnę. To..o, chyba wiem. To ta Chase, czy jak jej tam było, no wiesz ta od od Riordana
-Bardzo blisko byłaś- odparła z uśmiechem - to od Magnusa nie Annabeth. No, wiesz Magnus Chase*.
-Aaa! Znam to!- no i w końcu wiedziała o co jej chodzi. Byłam naprawdę zadowolona z siebie, a to tylko dlatego, że ostatnio zmusiłam się przeczytać wszystko od tego autora
-No w końcu dziewczyno! Najwyższy czas! - powiedziała Ashley że śmieciem
Jeszcze chwilę rozmawiałyśmy az doszłyśmy nad urwisko
-Chyba musimy obejść bokiem- mruknęłam niezadowolona
-Albo i nie. Przed nami jest most - odparła Ash
Tylko...coś z nim było nie tak. Nie wiedziałam że bardzo Ci, więc podeszłyśmy do krawędzi. I gdy moja przyjaciółka zrobiła krok żeby na nim stanąć zawołałam:
-Stój!
Za późno. Dziewczyna zaczęła spadać.
Mój instynkt zadziałał od razu. Obudziłam w sobie moją moc i rzuciłam zaklęcie na Ashley.
-Proszę, działaj- modliłam się. Ten aspekt magii nigdy nie był moją mocną stroną, wolałam rzeczy materialne i tym też bardziej ufałam. Kiedy srobilam krzesło wiedziałam że to będzie krzesło, a nie czar podpalenia.
-surgere**! - krzyknęłam
W tym momencie przybiegła Key. Nawet nie musiałam mówić. Pomogła mi ją wciągnąć znad skraju i ocucić.
-M...Mo..Most nie istnieje. To fatamorgana- obudzona dziewczyna zaczęła mówić
-Ciiii. Już dobrze - uspokoiła ją Key - Pójdziemy dołem
Jak ja ją kocham.
Chwilę później byłyśmy już na dole. Ash była już w pełni obudzona i gotową do dalszej drogi. Przeszłyśmy przez wawoz i zaczelysmy się wspina z powrotem na górę. Nagle Key zauważyłam że ktoś za nami. Byla to dziewczyna, na oko 14-15 lat i wolała nas
-Ooo, ciekawe kto to - powiedziała do nas Ash - Czy jesteś jedną z moich YT-bowych fanek - zwrociala się do dziewczyny
-Znam cię. I co prawda jestem twoją fanką, ale nie o to chodzi- odwróciła się do nas i dodała -On powrócił. Nowy Uczeń. Legenda Szkolna wróciła.

*Rick Riordan: Magnus Chase i Bogowie Asgardu
**tłumaczenie: unieś się

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 30, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Krąg władzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz