Prolog
Gdy już myślałam, że wszystko się zakończy, znów okazało się być to początkiem czegoś zupełnie nowego. Po raz kolejny nie udało mi się zakończyć tego, czego tak bardzo nienawidziłam-rzeczywistość. Było to coś co przygnębiało mnie z dnia nadzień i myślałam, że zostanie już tak na zawsze, aż do momentu dzisiejszej nocy.
Gdy ujrzałam JEGO myślałam, że to jest nie możliwe. Jakim do cholery cudem pieprzony Matt znalazł się w MOJEJ łazience, gdy próbowałam odebrać sobie życie. Nie chciałam, żeby ktokolwiek mnie widział w tamtym momencie a na pewno nie on.
Życie pisało zupełnie inny scenariusz dla mnie, niż bym tego oczekiwała. Matt nie był osobą mi bliską, szczerze mówiąc to poznaliśmy się dopiero na końcu 2 klasy liceum, gdy zapytał mnie o sekretariat, czy nadal jest otwarty i gdzie dokładnie się znajduję. Wtedy po krótkiej rozmowie, wskazałam mu drogę w którą powinien się skierować. Kolejnym razem na początku klasy 3, spotkaliśmy się wymijając w drzwiach do dyrektora. On się tylko przywitał, a ja spiesznym krokiem ruszyłam dalej.
Praktycznie się nie znaliśmy, raz mu podałam notatki z matmy ale nic więcej nas nie łączyło nawet się nie kolegowaliśmy. Dlatego, skąd on się tutaj znalazł i dlaczego to akurat musiał być on.
Niby nie miałam o nim złego zdania, nie lubię też oceniać ludzi nie znając ich, ale akurat on wygląda jakby był zawodowym kryminalistą. Gdy pytał mnie wtedy o sekretariat byłam pewna że chce mnie porwać i zabić. Ale jak dotychczas nie zapowiadało się na to, tym bardziej gdy to on w tamtej chwili się zjawił.
Jak już przestałam czuć ból z nadgarstka, usłyszawszy szumy Matt zaczął kogoś wołać, niestety już nie widziałam kto wszedł bo moje oczy stały się lekkie i poczułam jak odpływam.
YOU ARE READING
Dead Roses
RomanceUWAGA CIEŻKIE TEMATY, NIE DLA OSÓB WRAŻLIWYCH zaczynam, będę starała się wypuszczać przynajmniej co tydzień jeden rozdział, jak dokończę pierwszy... R1; " -Na prawdę nadal mnie nie pamiętasz ? - zaśmiał się głośno skrzywiłam się bo na serio nie ko...