Kiedy Mittchel już się pojawił pzywitałyśmy się z nim a Christopher wpakował się na siedzenie z przodu więc byłam zmuszona siedzieć z tyłu koło Mari i Neo. Psa Matta który konserwował żywo o czymś z Chrisem.Po jakiś 10 minutach byliśmy na plaży. Była tam nasza paczka mimo tego że będzie tam Black byłam dobrze nastawiona na ten wieczór z przyjaciółmi, Scott klnoł na patyki którymi usiłował rozpalić ogien a Liam maił beke z z jego głupoty w pewnym momencie podszedł black który odepchnoł Heysa z pod ogniska i sam zaczął rozpalać, o dziwo udało się mu to zrobić za 1 razem. Nie mogłam zostawić tego bez komentarza...
-Brawo Black, poskromiłeś parę patyków- Rzuciłam bezmyślnie idąc za Mari jednak coś mnie zatrzymało odwróciłam się i ujrzałam czarne włosy owiewające wokół twarzy Blacka. Zarzuciłam ręce na piersi i zeskanowałam go wzrokiem miał na sobie krótkie czarne szorty i białą koszulkę z obrazkiem Las Vegas całość uzupełnił czarnymi Jordanami i łańcuchem na szyji co dodawało mu tak cholernie powagi.
-Czego dusza pragnienie?- burknełam na co on tylko ochryple parsknoł i przewrócił oczami, ależ to dla niego typowe, naprawdę ten chłopak powinien się zbadać czy aby napewno nie ma nic z oczkami.
-Nie przywitałem się - dodał z słyszalnym w tonie głosu sarkazmu, jebany sukinsyny pomyślałam i spojrzałam na niego jak na debila
-okej okej Nat'e, bardzo śmieszne myślałam że nie Masz poczucia chumoru
-Zaskakuje - burknoł po czym dodoał - Za to ktoś chyba ma ciotę bo łazi ze spiętym dupskiem od pryzjazdu - Miałam właśnie wymierzyć policzek chłopakowi kiedy Liam złapał moja rękę i pokiwał głową na co przewróciłam oczami i poszłam do dziewczyny które zacięcie o czymś dyskutowały i robiły zdjęcia.
Czas mijał nam szybko bo nim się obejrzeliśmy było już ciemno, moi przyjaciele śmiali się przy ognisku z naszych szkolnych i tych poza szkolnych wpadek a ja stałam na pomoście dopalając papierosa którego smak dawał mi ukojenie i spokój. Lubiłam być sama ze sobą w takich momentach, jebnak nie wszystko idzie po naszej myśli tak jak byśmy tego chcieli i tego oczekiwali życie toczy się równie.- Cześć młoda - usłyszałam za sobą chrypliwy męski dobrze mi znany głos
-O, Cześć Black - odpowiedziałam mu nadal pałac papierosa, nawet na niego nie spojrzałam
-Mia kazała mi po ciebie przyjść - powiedział nie zadowolony z wszystkiego
-Od kiedy słuchasz się Mii?- zapytałam patrząc na falującą wodę
-Od kiedy zadajesz tyle pytań?- odpowiedział pytaniem na pytanie
-Wal się Black - parsknełam wyrzucając niedopałek do kosza koło pomostu i poszłam do reszty nie czekając na czarno włosego chłopaka za sobą
wtedy nie widziałam że przepadne właśnie dla niego
Usiadłam na dużej kłodzie przy przyjaciołach którzy rozmawiali, chwyciłam za piwo i upiłam łyk. Patrzyłam na rozbawione twarze swoich przyjaciół którzy żartowali i śmiali się z wszystkiego co mówił Nao
* * *
Następnego dnia leżałam w sowim pokoju, nie miałam siły na nic wróciłyśmy bardzo późno i pod wpływem alkoholu mama była wkurzona więc uziemiła całą naszą trójkę do końca tygodnia, co było klęską bo to początek wakacji. Miałam mała nadzieję że jednak jej przejdzie bo Matt robił imprezę w sobotę a muszę na niej być!
----------
Oto kolejny rozdział mojej powieści mam nadzieję że wam się podoba papa♥️
CZYTASZ
Opposites attract
RomansNienawiść potrafi być językiem miłości, z dwójka o tym wie mimo że ich osobowości są różne, ale jak bardzo?