Rozdział 8

74 5 0
                                    

UWAGA: WSZYSTKIE POSTACIE (Z WYJĄTKIEM SOLA, JEDNAK ZMIENIŁAM MU WYGLĄD I CHARAKTER) NALEŻĄ DO MNIE. WYSOKA GWIAZDA JEST MOIM OC I NIE JEST WYSOKĄ GWIAZDĄ Z ORYGINALNYCH SERI WOJOWNIKÓW. PROSZĘ NIE KRAŚĆ MOJEJ TREŚCI I SZTUKI. DZIĘKUJĘ

Śnieżne Ucho strzepnął uchem płatek śniegu, który wylądował mu na nim. Zirytowany zerknął szybko na lekko zachmurzone nocne niebo, z którego pruszył biały puder. Między chmurami ciemną polanę oświetlał blask księżyca w pełni; wszystkie klany szły teraz na zgromadzenie.

Młody wojownik szedł powoli w środku grupy pobratymców. Obok niego kroczyła zwinnie Lisia Łapa machając ogonem na wszystkie strony z podekscytowania.

- Ale fajnie! - miauczała przez całą drogę z obozu do Czterech Drzew - To już nasze drugie zgromadzenie! Nie mogę się doczekać by zobaczyć inne koty!

- T-tak ja też... - mruknął nie pewnie Śnieżne Ucho zerkając na nią. Nie podobało mu się, że Wysoka Gwiazda wybrał go na to by wyszedł na zgromadzenie. Wiedział jednak, że został niedawno wojownikiem i powinien to zrobić. Po za tym założę się, że Sol namawiał Wysoką Gwiazdę bym poszedł - pomyślał wyciągając głowę by ujrzeć ojca idącego obok przywódcy na czele grupy.

Spojrzał teraz ponownie na Lisią Łapę, był pewien, że może nazywać ją swoją przyjaciółką. Lubiał ją... Zastanowił się nagle... - Czy mogę jej mówić to co mnie trapi?

- Ale... - zaczął niepewnie jeżąc lekko ogon ze wstydu - Lisia Łapo... Ja...

- Coś się stało? - spytała kotka nie tracąc dalej swojego entuzjazmu co dodało Śnieżnemu Uchu otuchy - Coś cię gryzie?

- Tak - westchnął młody kocur - Martwię się o to czy inne koty zaakceptują mnie jako wojownika... Wysoka Gwiazda na pewno ogłosi moje nowe imię na zgromadzeniu. I założę się, że Pszeniczny Ogon jak zwykle wywoła kłótnie o moim pochodzeniu!

- Nawet nie wiem po co Wysoka Gwiazda go wyznaczył na zgromadzenie... - Lisia Łapa opuściła uszy - Przecież sam go nie lubi!

- Deszczowy Wzrok. - mruknął Śnieżna Łapa w odpowiedzi - Pszeniczny Ogon jest jego przyjacielem pewnie chcieli iść razem na Zgromadzenie. Raczej nie ruszą się nigdzie bez siebie...

- Tak samo jak Sol i Wysoka Gwiazda - zauważyła uczennica.

- To co innego. - odparł szybko biały kocur - Oni nie chodzą wszędzie razem by wkurzać innych... Pszeniczny Ogon i Deszczowy Wzrok już tak... Chodź ten drugi wydaje się chyba poprawiać.

- O czym tak uroczo gawędzicie? - nagle obok Lisiej Łapy pojawił się Szara Łapa strosząc futro z rozbawienia - Lisia Łapo! Nie mów mi, że przyjaźnisz się z Śnieżnym Łajnem.

- On się nazywa Śnieżne Ucho! - syknęła ruda kotka - Przestań już z tym okropnym określeniem!

- Nie jestem jedynym, który go używa - szary uczeń wzruszył ramionami - Pszeniczny Ogon, Liściasty Zachód oraz Wróbli Liść też to robią. Porozmawiaj z nimi może cię posłuchają, ale ja nie zamierzam! Na razie Śnieżne Łajno! - krzyknął do młodego wojownika i wbiegł na przód tłumu kotów.

- Przepraszam za niego... - Lisia Łapa podwinięła pod siebie ogon i spojrzała na Śnieżne Ucho - To nie jego wina tylko starszych wojowników...

- Tak, tak wiem - biały kocur złagodził lekko futro zjeżone od momentu gdy brat uczennicy do nich przybiegł - Nic mi nie jest... Oh, patrz jesteśmy już przy Czterech Drzewach!
Lisia Łapa podniosła głowę i pisnęła zachwycona. Śnieżne Ucho trzepnął ogonem zadowolony, że w końcu dotarli... Zaraz zdał sobie jednak sprawę, że jako ostatni.
Nie przejmując się tym za bardzo wciąż podążając przy Lisiej Łapie wyszedł na polanę Czterech Drzew wraz z pozostałymi pobratymcami.
Wszystkie koty Klanu Wiatru rozeszły się by przywitać z kolegami z pozostałych klanów. Śnieżne Ucho natomiast usiadł spokojnie z przyjaciółką na boku tłumu niedaleko medyka Klanu Rzeki Owsianego Futra. Kocur kiwnął im głową na powitanie, zaraz podeszła do niego Rozżarzona Pręga, usiedli razem i zaczęli rozmawiać o tym co zaszło ostatnio w ich Klanach.

TallSol AU Wojownicy Nowela Ból Śnieżnego Ucha Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz