Rozdział 6

53 5 0
                                    

UWAGA: WSZYSTKIE POSTACIE (Z WYJĄTKIEM SOLA, JEDNAK ZMIENIŁAM MU WYGLĄD I CHARAKTER) NALEŻĄ DO MNIE. WYSOKA GWIAZDA JEST MOIM OC I NIE JEST WYSOKĄ GWIAZDĄ Z ORYGINALNYCH SERI WOJOWNIKÓW. PROSZĘ NIE KRAŚĆ MOJEJ TREŚCI I SZTUKI. DZIĘKUJĘ

Śnieżna Łapa gonił przez wrzosowisko królika, czuł wyraźnie jego woń przed sobą. Był pełen nadziei, że złapie swoją drugą już dziś zdobycz. Zwierzę uciekało w popłochu, jednak uczeń zaraz przyspieszył i skoczył na królika odsłaniając pazury. Dopadł go i zatoczył się po trawie wbijając ostre pazury w bok zdobyczy. Następnie wgryzł się w gardło królika unieruchamiając go.

- Gratulacje! - kiedy się już podniósł trzymając w szczękach martwe zwierzę, podszedł do niego rozpromieniony postępami ucznia Burzowa Stopa - Możemy teraz wracać do obozu.

- To nie sprawiedliwe! - zza kocura wyszedł na przeciw Śnieżnej Łapie Szara Łapa, kocurek miał dziś trenować z Burzową Stopą ponieważ Sol chciał zostać w obozie z Wysoką Gwiazdą, po tym jak straszna rana w głowie odebrała mu aż dwa życia. Wszyscy byli tym zszokowani i przerażeni, że Klan Gwiazdy dopuścił wogule do takiej sytuacji. Śnieżna Łapa natomiast musiał pogodzić się z faktem, że jego ojciec woli towarzyszyć osłabionemu przez wypadek przywódcy niż szkolić ucznia. Młody biały kocur stwierdził, że na miejscu Sola pewnie zrobiłby to samo, bowiem trening Szarej Łapy był okropny.

- Śnieżna Łapa upolował większą zdobycz niż moja! - syknął szary kocurek - Mamy wracać do obozu tylko dlatego?

- Twoje myszy też są dobrą zdobyczą, Szara Łapo - miauknął pociesznie Burzowa Stopa - Pamiętaj też, że Śnieżna Łapa jest starszy...

- Ale on nie trenował dwa księżyce! - warknął Szara Łapa - Siedział sobie w legowisku medyków!

- Musiałem tam siedzieć! - Śnieżna Łapa już zdenerwowany zjeżył futro - I weź w końcu siedź cicho! Jestem starszy i pogódź się z tym, że również lepszy od ciebie!

- Uspokój się Śnieżna Łapo! - Burzowa Stopa trzepnął gwałtownie ogonem nakazując uczniowi ciszę - Bierzcie już zdobycz i idziemy do obozu, po drodze weźmiemy też twojego gawrona.

Śnieżna Łapa położył uszy po sobie zirytowany. Mimo niezadowolenia ścisnął mocniej trzymanego królika i ruszył za Szarą Łapą i Burzową Stopą w stronę obozu.

Tak jak powiedział wojownik, po drodze biały uczeń wziął jeszcze swojego gawrona i z trudem zabrał do obozu trzymając dwie zdobycze na raz. Był zdenerwowany tym, że ani Szara Łapa, ani Burzowa Stopa nie mogą mu pomóc. Szary uczeń trzymał dwie swoje myszy, a czarny kocur dużego zająca.

Gdy doszli do obozu od razu zanieśli swoje zdobycze na stertę. Śnieżna Łapa zostawił tylko swojego królika, postanowił go komuś dać. Rozglądnął się dookoła polany obozowej, jego wzrok utknął na Dużym Kamieniu, za którym znajdowało się legowisko przywódcy.

Dam go Wysokiej Gwieździe - stwierdził - Przy okazji sprawdzę jak się czuje.

Idąc w stronę legowiska Wysokiej Gwiazdy, pomachał ogonem na powitanie Lisiej Łapie siedzącej niedaleko Dużego Kamienia. Mimo, że Zgromadzenie było wczoraj, Śnieżna Łapa wciąż mocno wspominał moment gdy uratował uczennicę. Cieszył się, że choć ona z rodziny Wróblego Liścia go lubi i chwali.

- Niezły królik. - miauknęła kotka szybko gdy przechodził obok niej. Śnieżna Łapa zamruczał z wdzięcznością i wszedł za Duży Kamień. Serce łomotało mu trochę od miłej pochwały, którą dostał.
Odsunął jednak myśli od gratulacji Lisiej Łapy i wszedł do środka legowiska przywódcy. W wejściu wpadł na wychodzącą Ciemną Sadzawkę, uczeń odsunął się wojowniczce robiąc przejście.

TallSol AU Wojownicy Nowela Ból Śnieżnego Ucha Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz