Część siódma: tajemnice Fujisaki

5 1 0
                                    

Na zakończenie roku, a rozpoczęcie sezonu letniego tradycją jest festiwal tańca. Jest to wielowiekowy zwyczaj, a umiejętności pielęgnowane są wśród raptem kilku rodzin. Rodziny te co prawda prowadzą szkoły tańca, ale nikt nie jest w stanie im dorównać. Z pewnych względów, stanowiących tajemnice każdej z nich...

***

- Amu-chiiiii! - Yaya jak zwykle pełna energii - Idziesz na festiwal? To w przyszłym tygodniu~

- Festiwal? Nie mam czasu na głupoty...

- To żadne głupoty, to tradycja narodowa! Element każdego z nas! - Yaya była ewidentnie obudzona.

- Ona ma trochę racji - wtrącił się Tadase - To coś, co każdy z nas ma w sercu. Fujisaki?

- Moja rodzina przoduje na tym festiwalu. W tym roku nichibu*odbędzie się w teatrze narodowym. 

- Widziałem twojego ojca w telewizji, ma facet umiejętności - dorzucił Kukai.

Atmosfera była resztę dnia przyjemna, choć Amu dręczyły myśli o Nadeshiko. Miały być przyjaciółkami, ale strasznie mało o niej wie mimo upływu czasu. Starała się tego nie pokazywać, ale akurat u niej od razu widać, gdy coś jest nie tak.

Wracając do domu oderwała się od rzeczywistości zajmując się swoimi przemyśleniami, gdy nagle ktoś złapał ją za ramię. Różowowłosa podskoczyła i krzyknęła.

- To tylko ja, strachliwy kotku - o wilku mowa...

- Nadeshiko? Nie zwróciłam uwagi...

- Zauważyłam. Masz jutro czas? Wpadłabyś do mnie. - czyta jej w myślach czy co? - A że mamy jutro sobotę to może zostałabyś na noc?

Nie mogła odmówić, nawet gdyby chciała. Za to bardzo chciała spędzić czas z przyjaciółką.

***

- Ależ dawno u nikogo nie nocowałaś! Cieszę się córeczko, że masz przyjaciół.

- Dobrze, że masz przyjaciółki. - zaakcentował tata.

- Nie mam czasu na takie głupoty! Ph.. muszę spakować parę rzeczy, więc dobranoc. - wchodząc po schodach rzuciła jeszcze jedną rzecz niby od niechcenia - Co to będzie gdy Ami dorośnie i będzie przyprowadzać chłopców.. - uciekła czym prędzej na górę, by nie słyszeć lamentu ojca.

***

Ran, Miki i Su zgodnie stwierdziły, że jak na jedną noc Amu zapakowała za dużo rzeczy, ale widziały tę radość i ekscytację dziewczyny. Rano pojawił się jednak mały problem - siostra Amu.

- Idę z siostrzyczką!

- Ami, nigdzie nie idziesz.

- IDĘ!

- Tata weźmie cię do parku! - w końcu córeczka tatusia.

- Nie chcę taty! - jego serduszko rozpadło się na milion kawałków.

- Nie możesz ze mną iść, bo idę tam polować na potwory. Nawiedzona lalka, zamaskowany typ, potwór z poddasza... siedem tajemnic domu Fujisaki to śmiertelnie niebezpieczne istoty. Czy nadal chcesz ze mną iść? - chwila konsternacji i...

- Wróć żywa, siostrzyczko! - i czym prędzej uciekła. Efekt murowany.

Amu udała się wreszcie do domu przyjaciółki. Posiadłość była ogromna, już sama brama robiła wrażenie. Zadzwoniła dzwonkiem, a przy furtce stanęła... zamaskowana postać?! Amu niemal zeszła na zawał.

- Oh, dzień dobry. Myślałam, że to kolejny przedstawiciel handlowy. Jesteś koleżanką panienki?

- Dzień dobry.. tak, Hinamori Amu. - ukłoniła się grzecznie, a kobieta zaprowadziła ją do Nadeshiko.

Love me more [Amuto]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz