Po ostatniej wymianie zdań z tajemniczym chłopakiem Minho wciąż odwiedzał kawiarnie codziennie po zajęciach tanecznych, jednak za żadnym razem nie spotkał tam tajemniczego chłopaka. Dzięki rozmowie z baristką dowiedział się, że chłopak wciąż przychodzi do kawiarni, jednak teraz robi to zazwyczaj rano i bierze kawę na wynos. Ta informacja popsuła mu humor. Początkowo nawet chciał się poddać, ale z jakiegoś dziwnego powodu jego myśli wciąż wracały do szatyna.
Ciekawość Lino przerodziła się w swego rodzaju obsesję. Odwiedzał kawiarnie w każdej wolnej chwili. Często nawet nie wchodził do środka, a jedynie spoglądał przez szybę w poszukiwaniu chłopaka. Jednak wszystko to było bezskuteczne.
W końcu Minho wpadł na dosyć niedojrzały pomysł, który omal nie przyprawił jego rodziców o zawał. Postanowił, że rzuci studia, na które i tak nie chciał chodzić, i zatrudni się w tej kawiarni. Złość rodziców wcale go nie przerażała, ponieważ liczył, że praca zapewni mu własne utrzymanie. Wbrew pozorom nie była to wcale decyzja podjęta pochopnie. Już jakiś czas temu otrzymał propozycję prowadzenia dziecięcej grupy tanecznej. Jednak ze względu na szkołę nie był w stanie jej podjąć. Jednak posiadanie dwóch prac brzmiało bardziej sensownie. Na szczęście Minho zachował resztki rozumu i najpierw zaczął ubiegać się o pracę w kawiarni, dopiero gdy ją dostał ostatecznie rzucił studia.
Lee był podekscytowany wizją nowej pracy, a jednocześnie zestresowany. Oczywiście na początku dostał odpowiednie szkolenie, podczas którego z całych sił starał się zapamiętać nazwy wszystkich napojów. Co wcale nie było łatwym zadaniem.
Cała ta głupia strategia zadziałała, bo już pierwszego dnia jego pracy kawiarnię odwiedził jego ukochany nieznajomy, który jak się okazało nie był już szatynem- teraz jego włosy miały kolor ciemnego blondu, w którym wyglądał chyba jeszcze lepiej.
-Dzień dobry- Minho przywitał go najuprzejmiej, jak tylko potrafił.
Blondyn spojrzał na niego zdziwiony i trochę przerażony.
-Co dla pana będzie?- zapytał Minho, zanim chłopak odpowiedział na jego przywitanie.
-Ice americano, na wynos-powiedział bardzo cichym głosem
To był pierwszy raz kiedy Lee usłyszała jego melodyjny ton głosu i był oczarowany. Niestety nie było szansy na żadne inne pogawędki, pownieważ jako początkujący Minho był bacznie obserwowany przez jego bardziej doświadczoną współpracowniczkę. Mimo to udało mu się niespostrzeżenie przykleić na kubek wcześniej przygotowaną karteczkę z napisem"przepraszam ㅠㅠ"
CZYTASZ
sticky notes|| 2min
Fanfiction" ̶M̶o̶ż̶e̶ ̶c̶h̶c̶e̶s̶z̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶p̶o̶u̶c̶z̶y̶ć̶ ̶r̶a̶z̶e̶m̶?̶?" " ̶C̶h̶c̶e̶s̶z̶ ̶m̶n̶i̶e̶ ̶p̶o̶s̶t̶u̶d̶i̶o̶w̶a̶ć̶?̶?" " ̶Ł̶a̶d̶n̶y̶ ̶z̶ ̶c̶i̶e̶b̶i̶e̶ ̶s̶z̶c̶z̶e̶n̶i̶a̶c̶z̶e̶k̶" "Czy szczeniaczek da się zaprosić do kina?" Minho dalej nie był usatys...