Total Drama Killer Game

Odcinek 4 ,,Tajemnice przejście''

Chris: Witam was w kolejnym odcinku Totalnej Porażki Zabójczej Gry! W poprzednim odcinku się trochę wydarzyło. Amy pocięła swoją siostrę i chciała ją postawić do pionu no i jej się to udało, ale przyszła Heather i zbuntowała Samey przez Heather znowu Samey przestała słuchać rozkazów Amy. Anna Maria i Justin zostali parą, ale w tym samym dniu gdy zostali parą to Justin zdechł i tyle było z ich związku. Anna Maria w tak młodym wieku została wdową. Zadanie wygrała Samey i do klatki wybrała oczywiście swoją siostrę bliźniaczkę Amy i za poleceniem Heather Justina, przez co no Amy zabiła Justina i no jak mówiłem wcześniej zrobiła z Anny Marii wdowę. Teraz czas przejść do dzisiejszego odcinka, więc zapraszam was serdecznie.

*Jest noc i każdy śpi, a raczej prawie każdy*

*Eva otwiera oczy i widzi nad sobą Dawn, która próbuje ją obudzić*

Dawn: Eva. Stawaj. *Mówi cicho i delikatnie potrząsa Evą* 

Eva: Co się dzieje? *Mówi cicho zaspana*

Dawn: Musisz iść szybko ze mną do lasu.

Eva: Po co?

Dawn: Coś tam wyczuwam. Jakąś taką dziwną energię i coś czuję, że będzie mi potrzebna twoja siła. 

Eva: O czym ty mówisz? Daj mi spać. *Mówi nadal zaspana i do tego ziewa*

Dawn: Szybko, nie ma czasu. *Wzięła Evę za rękę i ściągnęła ją z łóżka* Chodź, ale cicho by nikogo nie obudzić*

Eva: No dobra. 

*Eva i Dawn poszli po cichu do lasu*

Eva: A więc po co mnie tu sprowadziłaś?

Dawn: Czuję tutaj coś mega dziwnego. Musisz pomóc mi znaleźć co to jest.

Eva: A nie możemy tego zrobić jutro? 

Dawn: Nie, ponieważ im szybciej to zrobimy tym lepiej. 

Eva: No dobra.

*Dawn i Eva szukają czegoś w lesie, ale nawet nie wiedzą czego*

*Minęła już około godzina i dziewczyny nadal nic nie znalazły*

Eva: Ja idę już spać, bo długo tu jesteśmy i nadal nic nie znalazłyśmy i do tego nie wiem jeszcze czego mamy szukać tak dokładnie. *Gdy miała już iść nagle zobaczyła Dawn, która stała przy jakimś drzewie i się na nie gapiła mając wysunięte ręce do niego* Dawn dobrze się czujesz?

Dawn: Czekaj! Wyczuwam tu jakąś energię.

Eva: O czym ty gadasz, jaką energię?

Dawn: Dasz radę podnieść to drzewo?

Eva: Odsalałaś? Wiadomo, że nie dam rady. Może i jestem bardzo silna i ogólnie, ale nawet najsilniejszy człowiek na świecie nie umiałby podnieść samemu takie wielkie drzewo.

Dawn: Chociaż spróbuj. Coś mi się wydaje, że to nie jest prawdziwe drzewo. Może się wydawać, że jest prawdziwe i ogólnie zachowuję się jak prawdziwe drzewo, ale jestem pewna na na 100%, że to nie jest prawdziwe drzewo mimo swojej struktury i ogólnie.

Eva: No dobra. Spróbuję, ale jak się nie uda to idziemy spać.

Dawn: Okej.

*Eva próbuje podnieść drzewo i udaje jej się to*