5- hangover

162 16 14
                                    

Pov. Craig

Przebudziły mnie promienie słoneczne. Mrużyłem oczy bo było to dość nieprzyjemne. Rozejrzałem się po pokoju, bo dzisiaj spałem całkowicie inaczej. Przesunąłem wczoraj łóżko?
Spojrzałem w końcu w miejsce gdzie normalnie powinienem leżeć i zobaczyłem jakąś osobę. Aaa no tak Tweek był u mnie. Totalnie o tym zapomniałem.

Wstałem z materaca i podszedłem bliżej łóżka, by poszukać mojej ładowarki. Oczywiście moją uwagę przykuł chłopak, który przytulał się do mojej pluszowej świnki morskiej. Wyglądało to dość uroczo.

Wracając...

Znalazłem w końcu tą ładowarkę, leżała ona na łóżku. Na szczęście Tweek na niej nie leżał dlatego zabrałem ją i podłączyłem do kontaktu wraz z telefonem.

Wyszedłem z pokoju zamykając drzwi i pokierowałem się w stronę łazienki, która była na lewo od mojego pokoju.

Tam czekały już na mnie czyste ubrania, które przygotowałem sobie wczoraj przed imprezą.

Rozebrałem się, włączyłem wodę i wszedłem pod gorący prysznic.
Tego mi było trzeba...

Nagle do łazienki weszła mi mama. Nienawidzę tego całym sercem, ale przecież „jestem jej synem i ona mnie urodziła". To jest po prostu nie szanowanie prywatności.

-Craig, wytłumaczysz mi co tak długo robiłeś u Clyde'a? I kim jest ten chłopak, który leży u ciebie w łóżku?

Powiedziała trzymając ręce na biodrach i trzymając rękawice do wyciągania ciepłych na przykład blach z piekarnika.

-BŁAGAM CIĘ MAMO WYJDŹ!

Krępowało mnie to mega, bo dosłownie stałem pod prysznicem cały nagi.

-Wstydzisz się mnie? Nie tak cię wychowałam.

Powiedziała to lekkim zdenerwowanym ale żartobliwym głosem.

-TAK WSTYDZĘ SIĘ CIEBIE, A TERAZ WYJDŹ!

Zaraz dosłownie zawołam ojca aby ją stąd wyprowadził...

-Jezu kochany, kto cię tak wychował ty mi lepiej powiedz? Za 15 minut widzę ciebie i twojego kolegę na dole na śniadaniu. A i wiedz, że tata jest na ciebie mocno zły!

Mówiła to podczas wychodzenia z łazienki cała zadowolona z siebie. Dobrze, że ten koszmar już minął...

Pov. Tweek

Otworzyłem nagle i gwałtownie oczy, tak jakbym nagle przebudził się z jakiegoś koszmaru. A tak naprawdę to nie śniłem o niczym.
Głowa mnie bolała mega tak, że aż mi się wymiotować chciało-
Ale zaraz.
Kiedy ja zasnąłem?
I GDZIE JA W OGÓLE JESTEM?

Wstałem szybko do pozycji siedzącej i w panice rozejrzałem się po całym pokoju. Na pewno to nie był pokój Clyde'a, bo tutaj na ścianach było mnóstwo plakatów jakiegoś kosmosu, jakiś filmów typu gwiezdne wojny i ... świnek morskich?

Nic nie pamietam z poprzedniej nocy. Boże przecież, ktoś mnie pewnie uprowadził.
CO JEŚLI KTOŚ MNIE ZGWAŁCIŁ?

Wstałem szybko i zacząłem chodzić nerwowo po pokoju. Na krześle zauważyłem charakterystyczną czapkę. Taką jak zawsze nosił... CRAIG.

Spokój i cisza |creek|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz